Tragedia w centrum Rybnika
Mąż najpierw zaatakował nożem swoją żonę i dziecko, a chwilę później popełnił samobójstwo. Kobieta i jej 2-letni syn trafili do szpitala. Dziecku nic poważnego się nie stało, jest już pod opieką babci. Wiadomo, że chwilę przed tragedią między parą doszło do kłótni. Rodzina przyznaje, że mężczyzna od dawna chorował na schizofrenię i nie chciał się leczyć.
Jak doszło do tragedii w Rybniku?
W sobotę około godz. 18. rybniccy policjanci zostali poinformowani, że w bloku przy ul. Chalotta w Rybniku agresywny mężczyzna biega po klatce schodowej z nożem.
- Gdy funkcjonariusze przyjechali i weszli do bloku, usłyszeli krzyczącego mężczyznę, a na klatce były również widoczne ślady krwi. Zauważyli zakrwawioną kobietę, która leżała na podłodze, i 33-letniego rybniczanina, który ranił się nożem w szyję - relacjonuje st.sierż. Anna Karkoszka z rybnickiej komendy policji.
O tragedii w Rybniku mówi matka zaatakowanej kobiety
Okazało się, że mężczyzna - zanim zadał sobie obrażenia - kilka razy ranił nożem kobietę. Mundurowi natychmiast udzielili poszkodowanej i sprawcy pomocy przedmedycznej, a na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe. Ratownicy zabrali ranną kobietę do szpitala, natomiast w przypadku mężczyzny lekarz stwierdził na miejscu zgon. Obrażenia były śmiertelne.
- Z tą kobietą było dziecko, które policjanci także znaleźli na miejscu. Ono również zostało przetransportowane do szpitala. Udało nam się ustalić, że napastnik i poszkodowana byli w związku małżeńskim - mówi st. sierż. Anna Karkoszka.
Sąsiedzi mówią o napastniku: na str. 2.
Teraz policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej wykonują na miejscu oględziny i ustalają dokładnie okoliczności zdarzenia. Jak relacjonują sąsiedzi, to szokująca tragedia.
- Na całej klatce jest krew - mówi sąsiadka, która mieszka w tej samej klatce i praktycznie wychowywała się z rodziną, w której doszło do tragedii.
- Wiadomo, jak to w związku... bywa różnie. Od jakiegoś czasu coś się działo. Ale myślę, że on był chory. Znałam go lata, jak byli jeszcze młodzi i się spotykali, super facet. Mam nadzieje, że z dzieckiem będzie wszystko okej... wszystko widział... - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".