Szanse na lotnisko zmalały do zera!

Nie możemy tam pójść i gratis wykonać pracy - uważa Grzegorz Chocian, prezes zarządu firmy Ekoton, jednej z firm przygotowującej dla regionalnego lotniska raport oddziaływania na środowisko.

Poprzednio konsorcjum firm Arup/Ekoton taki raport przygotowywało dla trzech lokalizacji w okolicach Sanik w gminie Tykocin (preferowanej), Nowych Chlebiotek i Topolan.

Jednak po odrzuceniu w styczniu raportu przez GDOŚ pojawił się problem dotyczący zakresu prac i wyceny poprawionego raportu. Urząd Marszałkowski od miesięcy wychodzi ze stanowiska, że skoro zapłacono już konsorcjum 1,8 mln zł za poprzedni dokument a konieczność jego poprawy wynika - ich zdaniem - z popełnionych przez konsorcjum błędów, to dodatkowe pieniądze byłyby marnotrawstwem publicznych środków. I to nawet jeśli teraz w raporcie miałaby być ujęta lokalizacja inna - w rejonie miejscowości Kowalowce, kilkanaście km na południe od Białegostoku.

- Nowa lokalizacja wynika z tego, że konsorcjum popełniło w poprzednim dokumencie pomyłkę dopuszczając Nowe Chlebiotki, które znajdują się w strefie lotów wojskowych i nie powinna w ogóle być brana pod uwagę - podkreśla Jan Kwasowski, rzecznik marszałka. - Trzeba w końcu przygotować tę dokumentację porządnie i liczymy na, że konsorcjum Arup/Ekoton zrobi to.

Prezes Ekoton odrzuca zarzut, że Nowe Chlebiotki nie mogą być brane pod uwagę z powodu lotniska wojskowego w Nowym Dworze Mazowieckim.

To jednak nie zakres prac, ale pieniądze są głównym problemem w negocjacjach między firmami a samorządem województwa. Wiele powinno rozstrzygnąć się w tym tygodniu. Urzędnicy ciągle liczą na zawarcie ugody z Arup/Ekoton.

Na razie pewne jest tylko to, że szanse na wybudowanie lotniska do 2015 roku zmalały do zera, a marszałek Jarosław Dworzański już prowadzi rozmowy w Brukseli, by zabezpieczyć unijne pieniądze na tę inwestycję w kolejnych latach, do 2018 roku.