Ciężkie jest życie rolnika, bo batem smaga go klika, Rolnik w pocie czoła haruje, a rząd go okrada i ignoruje - to tylko niektóre hasła uczestników wczorajszej blokady drogowej w Szczuczynie. Cel? Wymuszenie na rządzie działań zmierzających do podwyższenia ceny skupu zboża i rzepaku. Te w porównaniu do roku ubiegłego spadły niemal o połowę.
- A to dopiero początek - zapowiada Andrzej Chmielewski, przewodniczący Związku Zawodowego Rolnictwa Województwa Podlaskiego Samoobrona, organizator protestu. - Jeżeli rząd nie będzie reagował, to protesty się zaostrzą i będziemy je organizować w całym kraju.
Ceny zbóż lecą ostro w dół
We wczorajszym proteście udział wzięło ok. 20 osób.
- Tak nie może być, że nasze plony są takie tanie, a ceny produktów w sklepach nie spadają - podkreśla Jan Zelkowski, członek Podlaskiej Izby Rolniczej.
Protestujący podkreślali, że minimalny zysk rolnika musi wynosić 5 proc.
- Rolnicy przez cały rok przygotowywali się do zbiorów, planowali nowe inwestycje, zaciąganie kredytów, a tu miesiąc przed żniwami cena zboża spadła - tłumaczy Lech Kuropatwiński, przewodniczący Samoobrony. - To jest nie do przyjęcia. Nie możemy sprzedawać produktu poniżej ceny opłacalności.
Rzeczywiście ceny skupu zboża w porównaniu do roku ubiegłego są dużo niże.
- Jeszcze przed żniwami za tonę pszenicy płacili ok. 900 zł, teraz to ok. 600 zł - alarmuje Andrzej Chmielewski.
Drastycznie spadły nie tylko ceny zbóż, ale też rzepaku.
- W ubiegłym roku za tonę rolnik dostawał ponad 2 tys. zł, dziś to ok. 1600 zł - wylicza Zbigniew Lewczuk, przewodniczący Regionalnego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Łomży. - A pasza nie tanieje, więc chyba trzeba tu upatrywać jakiejś spekulacji cen. To dotyka też rolników z naszego regionu. Bo większość to hodowcy bydła i kupują paszę.
Tak jest w całej Europie
Protestujący uważają, że już najwyższy czas, aby rząd podjął działania w tej sprawie.
- Żądamy aby uruchomić interwencyjny skup zboża i aby rząd ustalił ceny minimalne skupu, które zagwarantują opłacalność rolnikom - podkreśla Andrzej Chmielewski. - Ale brakuje woli rządu, aby zaradzić tej trudnej sytuacji.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w komunikacie na swojej stronie internetowej tak tłumaczy spadek cen skupu zbóż: "Światowe zbiory zbóż w sezonie 2012/2013 były o ok. 4 proc. niższe niż w 2011/2012, natomiast w sezonie 2013/2014 są prognozowane na poziomie o 9,4 proc. wyższym niż w poprzednim sezonie. (...) Prognozy dobrych zbiorów, a w okresie żniw bieżąca wzmożona podaż ziarna, spowodowały dynamiczny spadek cen zbóż w wielu krajach eksportujących zboże. (...) Największe spadki cen pszenicy konsumpcyjnej (od końca lipca 2012 do końca lipca 2013) nastąpiły na Węgrzech (o 32 proc.), w Bułgarii (o 28 proc.) i we Francji (o 27 proc.). Większy niż w Polsce spadek cen odnotowano również w Niemczech (o 24 proc.), w Rumunii, Hiszpanii (po 21 proc.), na Litwie (o 19 proc.), w Estonii i we Włoszech (po 17 proc.). W Polsce obniżyły się o niecałe 14 proc.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?