Problem z absencją gwiazd na fali Złotej Piłki nie pojawił się wraz z pandemią koronawirusa (z której powodu w poniedziałek w Paryżu zabrakło m.in. piłkarzy londyńskiej Chelsea). Gdy w 2018 roku plebiscyt wygrał Luka Modrić, przełamując trwający dekadę duopol Messiego i Cristiano Ronaldo, ani Argentyńczyk ani Portugalczyk nie pojawili się na gali, a Chorwat nie ukrywał, że jest rozczarowany ich postawą.
- Nie znam powodów, dlaczego ktoś nie przyjechał na galę. To ich wybór, każdy zachowuje się w sposób, który uważa za odpowiedni. Myślę jednak, że to nie fair wobec kolegów i tych, którzy głosowali. Wygląda na to, że Złota Piłka ma dla nich wartość tylko wtedy, gdy wygrywają – przyznał.
Rok później, po szóstym zwycięstwie Messiego, wizytę w stolicy Francji znów odpuścił sobie trzeci w głosowaniu CR7, który wolał w tym czasie odebrać nagrodę dla gracza sezonu we włoskiej Serie A (ale - jak informował "Daily Mirror" - przesiedział całą uroczystość w samochodzie, a na scenę wyszedł tylko po nagrodę). Wówczas szpilkę wbił mu drugi na podium Virgil van Dijk za co w mediach społecznościowych zaatakowała go... siostra Ronaldo.
W porównaniu z takich zachowaniem postawa Lewandowskiego była wręcz wzorowa. - Robert to nie tylko świetny piłkarz, ale także fantastyczny człowiek. On już wiedział zdecydowanie wcześniej, że nie wygra. Nie wiem, ilu zawodników by wtedy, mimo wszystko, przybyło na galę. On wciąż był taki miły i taki mądry, to było takie zachowanie fair play" - przyznał Ferre.
Szef "France Football" odniósł się również do słów Messiego, który odbierając nagrodę zwrócił się na scenie do Polaka przyznając wprost, że przyznał powinien otrzymać Złotą Piłkę za 2020 rok. Lewandowski był zdecydowanym faworytem, ale ze względu na utrudnienia spowodowane koronawirusem plebiscyt został odwołany. Nie brak było jednak opinii, że można było mimo to wręczyć nagrodę snajperowi Bayernu. Oprócz Messiego apelował o to min. Gary LIneker.
- Słyszałem, co Messi powiedział na gali. Będziemy o tym rozmawiać i wspólnie się nad tym zastanowimy. Nie mamy zamiaru spieszyć się z podjęciem decyzji i nie zamierzam teraz prognozować. Może... - wymijająco stwierdził Ferre.