Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef miał kraść i kłamać. Sąd nie potwierdził

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Wojciech N. jest strażakiem od ponad 20 lat. Cieszył się dobrą opinią swoich współpracowników. Nie chce jednak komentować sprawy przed uprawomocnieniem się wyroku.
Wojciech N. jest strażakiem od ponad 20 lat. Cieszył się dobrą opinią swoich współpracowników. Nie chce jednak komentować sprawy przed uprawomocnieniem się wyroku.
Dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej oczyszczony z zarzutów.

Prokuraturze nie udało się udowodnić, że jakiekolwiek paliwo zostało wywiezione poza teren ełckiej straży pożarnej. Sąd uniewinnił więc Wojciecha N., dowódcę jednostki ratowniczo-gaśniczej od zarzutu przywłaszczenia 1,5 tys. litrów oleju napędowego i oczyścił go z pozostałych podejrzeń.

Ale prawdopodobnie to nie koniec afery paliwowej w ełckiej straży pożarnej. Wyrok nie jest prawomocny, a prokuratura nie wyklucza odwołania się od niego.

Za słabe dowody
Aferę w Komendzie Powiatowej PSP w Ełku wykryli w lutym tego roku przełożeni Wojciecha N. Wewnętrzną komisję zainteresowały częstsze wyjazdy wozów bojowych na staję benzynową. Pobierały więcej paliwa, niż zużywały podczas akcji. Sprawą zajęła się prokuratura. Śledczy przeanalizowali dokumenty od 2007 roku do lutego 2010.

Wojciech N. usłyszał zarzut podżegania innych strażaków do potwierdzenia nieprawdy w kartach drogowych pojazdów, przywłaszczenia 1,5 tys. litrów oleju napędowego o wartości ok 6 tys. zł oraz sfałszowania jednej z kart drogowych. Dowódca jednostki miał także odpowiedzieć za nakłanianie innych strażaków do składania fałszywych zeznań.

- Oskarżony został uniewinniony ze wszystkich zarzutów - wyjaśnia sędzia Piotr Dawidowicz z Sądu Rejonowego w Ełku. - W sprawie zarzutów dotyczących zaboru paliwa nie zostało wykazane, że oskarżony chciał je przywłaszczyć.

Rozważają odwołanie
Wyrok nie jest prawomocny. Mimo że jest on korzystny dla oskarżonego, wcale nie oznacza zakończenia ełckiej afery paliwowej.

- Najpierw zapoznamy się z uzasadnieniem i zdecydujemy, czy złożymy odwołanie - mówi Dariusz Piekarski, ełcki Prokurator Rejonowy.

Jeśli tak się stanie, sprawa może ciągnąć się przynajmniej przez kilka najbliższych miesięcy.
Od czasu wykrycia afery paliwowej dowódca jednostki został odsunięty od obowiązków i będzie zawieszony do zakończenia sprawy.

Obecnie Wojciech N. dostaje co miesiąc 50 proc. przysługującej mu pensji. Gdy zostanie uniewinniony, wróci do służby i dostanie wyrównanie za ostatnie miesiące.

Ale jeśli sąd zdecyduje inaczej, może trafić za kratki nawet na 8 lat. Zostanie też wydalony ze służby i straci wszystkie przywileje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna