Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szepietowo. Zagubiona kotka Toffi odnalazła się po sześciu latach. Ledwo żywa, z nabojami w ciele (ZDJĘCIA, WIDEO)

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
Nie wiadomo kto strzelał do kotki. Ale jej właściciele zapowiadają, że będą szukać sprawcy i udadzą się na policję, gdy tylko dostaną niezbędną dokumentację medyczną.
Nie wiadomo kto strzelał do kotki. Ale jej właściciele zapowiadają, że będą szukać sprawcy i udadzą się na policję, gdy tylko dostaną niezbędną dokumentację medyczną. Wojciech Wojtkielewicz
Sponiewierana, z sześcioma śrutami w ciele leżała na chodniku. Bez sił i nadziei. Umierającą kotkę do lecznicy zaniósł anonimowy przechodzeń. Zwierzę natychmiast trafiło na stół operacyjny. A późniejsza zbiórka internetowa na pokrycie kosztów zabiegu zaowocowała... odnalezieniem dawnych właścicieli kotki Toffi.

Błąkająca się po ulicach Szepietowa kotka padła ofiarą postrzałów z wiatrówki. W jej ciele utkwiło cześć śrótów. Gdyby nie przypadkowy człowiek, który się nad nią pochylił, zwierzę umarłoby w cierpieniu.

- Kotka po kilku dniach intensywnego leczenia odzyskała chęć życia. Choć kiedy pewien pan przyniósł ją do lecznicy była w okropnym stanie i bardzo cierpiała. W ranach zdążyły się już zalęgnąć larwy much i zjadały kotkę od środka - wspomina dr Elżbieta Mociąg z gabinetu weterynaryjnego Dogwet w Szepietowie.

Zobacz też: Szepietowo. Małej Kindze pomagały setki osób. Dziewczynka czuje się coraz lepiej

Mimo tragicznego stanu zwierzęcia, nie zdecydowała się na uśpienie kotki.

- Chciałam o nią powalczyć. Otworzyłam jamę brzuszną, na szczęście okazało się, że narządy wewnętrzne nie są uszkodzone. Zaś RTG pokazało, że ma jeszcze sześć naboi wbitych w swoje ciałko. Jeden znajduje się w gałce ocznej. Potrzebna jest operacja - informuje pani doktor.

Zwierzę przekazała pod opiekę Fundacji Kotkowo w Białymstoku. Pracownicy organizacji utworzyli zbiórkę w internecie, by pokryć koszty leczenia. Po konsultacji z chirurgiem okazało się, że kotka musi przejść operację usunięcia śrótów, które utkwiły m. in. w łapakach i czaszce, oślepiając zwierzę na jedno oko. Na zabieg udało się zebrać ponad tysiąc złotych.

Za sprawą Kotkowa zdjęcia chorego zwierzaka obiegło internet. A informacja o zbiórce dotarła do pani Anny Ciwiś, dawnej właścicielki kotki (która jak się okazało, ma na imię Toffi). Można sobie tylko wyobrażać jak bardzo była zaskoczona! Zwierzę zgubiła dawno temu na stacji PKP w Szepietowie. Wraz z mężem przewozili kotkę w transporterze, którego przez przypadek dokładnie nie zamknęli. Przejeżdżające w pobliżu samochody i peronowy hałas spłoszyły zwierzę. Przestraszona Toffi pognała przed siebie i zniknęła na sześć lat.

- Szukaliśmy jej wszędzie przez cały urlop. Wtedy mieszkaliśmy jeszcze tymczasowo w Danii i byliśmy zrozpaczeni wracając tam bez niej. Nie pomogły nawet ogłoszenia. - mówi Anna Ciwiś, właścicielka Toffi. W dokładnej identyfikacji kociej zguby pomógł czip i fakt, że była wykastrowana.

Dziś Toffi dochodzi do zdrowia w swoim dawnym domu. Choć czeka ją jeszcze wspomniana operacja. I to już w najbliższy weekend.

- Martwimy się o nią, ale z drugiej strony Toffi to silna istotka, która tak łatwo się nie podda. Jestem szczęśliwa, że znowu jest częścią naszej rodziny. Przez lata nie pomyśleliśmy nawet o tym, by przygarnąć innego kota - nie kryje wzruszenia właścicielka Toffi.

Nie wiadomo kto strzelał do kotki. Ale jej właściciele zapowiadają, że będą szukać sprawcy i udadzą się na policję, gdy tylko dostaną niezbędną dokumentację medyczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna