Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła widmo?

Helena Wysocka [email protected]
Jeśli szkoła w Smolnikach zostanie zlikwidowana, to dzieci będą musiały dojeżdżać do odległych o kilkanaście kilometrów Wiżajn
Jeśli szkoła w Smolnikach zostanie zlikwidowana, to dzieci będą musiały dojeżdżać do odległych o kilkanaście kilometrów Wiżajn H. Wysocka
Wiżajny. Dzieci ze Smolnik i okolic uczęszczają od paru dni do szkoły, która zdaniem wójta... już nie istnieje.

Kurator oświaty nie zgodził się na likwidację placówki, a gmina nie ma pieniędzy na jej utrzymanie.
- Kredytu wziąć nie mogę, a kraść nie pójdę! - denerwuje się Józef Laskowski, wójt gminy Wiżajny.
Rodzice dzieci uczących się w placówce mówią, że stan gminnej kasy ich nie interesuje.
- Kłódki na drzwiach wieszać to każdy głupi potrafi - mówi jedna z matek, Justyna Borkowska. - Dobry gospodarz powinien wiedzieć, skąd zdobyć pieniądze.
Po kilku w klasie
Szkoła Podstawowa w Smolnikach funkcjonuje od ponad 40 lat. Dziś, w sześciu oddziałach, od "zerówki" do klasy piątej, uczy się 22 dzieci. Wszystkie klasy są łączone, szóstej w tym roku nie ma wcale. Tylko dwoje dzieci mieszka w Smolnikach. Pozostałe przyjeżdżają na zajęcia z pobliskich wsi.
- W placówce pracuje siedmiu nauczycieli - informuje wójt. - Utrzymanie szkoły, w której z powodzeniem pomieściłoby się 250 uczniów, kosztuje ponad 200 tysięcy złotych rocznie. Nie stać nas na taką rozrzutność.
W lutym tego roku radni postanowili zlikwidować placówkę, a uczniów przenieść do szkoły zbiorczej w Wiżajnach. Dzieci miały tam dojeżdżać gminnym gimbusem. Na likwidację placówki nie zgadzali się rodzice.
- Teraz moje dzieci mają do szkoły 2 kilometry, później będą miały sześć razy dalej - argumentuje Borkowska. - Poza tym szkoła w Wiżajnach już jest przepełniona, a tutaj takiego problemu nie ma.
Argumenty te podzieliła kurator oświaty, która również nie zgodziła się na likwidację placówki. Władze gminy zaskarżyły decyzję do ministra edukacji, a ten nakazał ponowne rozpatrzenie wniosku. Choć od tego czasu minęło już kilkanaście dni, kolejnej decyzji nie ma. Kiedy będzie? Wczoraj nie udało nam się ustalić.
Nie da ani grosza
W poniedziałek w smolnickiej szkole rozpoczęły się zajęcia. - A co ja mam zrobić? - Anna Figura, dyrektor szkoły, rozkłada ręce. - Uczniowie przyszli, szkoła formalnie nie została zlikwidowana. Nie mam żadnych podstaw, aby nie pracować.
Wójt Laskowski widzi sprawę inaczej. - Dla mnie ta szkoła już jest zlikwidowana - twierdzi. - Gmina jest zadłużona, Regionalna Izba Obrachunkowa nie zgadza się, abyśmy zaciągnęli kolejny kredyt. A w kasie jest pusto.
Gmina nie ma pieniędzy ani na płace dla nauczycieli, ani na bieżące funkcjonowanie placówki. - Jak ludzie chcą, to niech złożą się na pensje, opał i inne wydatki - sugeruje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna