Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Było ciężko po nieprzespanej nocy

Piotr Tymczak
III liga. Gracze Popradu skupili się głównie na tym, aby w Krakowie nie stracić bramki. To się im powiodło. Rezerwom Wisły nie pomogło wzmocnienie kilkoma zawodnikami z pierwszego zespołu.

Wisła II Kraków 0
Poprad Muszyna 0

Wisła II: Bieszczad - Bartosz (64 Witek), Bierzało, Piotr Brożek, Szywacz - Uryga, Burdenski (71 Gulczyński) - Szewczyk, T. Zając, Kamiński (85 Ferens) - Klarić (80 Wójcik).
Poprad: Różalski - Szczepanik, Merklinger, Saratowicz, Grzyb - Iwanicki, Jamur - Podgórniak (90 Sajdak), Bomba (81 Polański), Tokarz (88 Podgórni) - Zachariasz (84 Szambelan).
Sędziował: Radosław Wilk (Kraków). Mecz bez udziału publiczności.

Trener "Białej Gwiazdy" Maciej Musiał nie mógł natomiast skorzystać z kilku młodych zawodników, którzy zostali oddelegowani na mecz w drużynie juniorów. Na boisku pojawili się więc grający lub siedzący na ławce w meczu ekstraklasy Wisły z Legią Warszawa w stolicy, który odbył się w piątek późnym wieczorem. Tymi piłkarzami byli: Gerard Bieszczad, Piotr Brożek, Alan Uryga, Fabian Burdenski, Michał Szewczyk, Tomasz Zając i Danijel Klarić.

Z takim składem wiślacy byli faworytem, przeważali, ale grali ospale i nie potrafili składną akcją sforsować defensywnej zapory Popradu. Zawodnicy Wisły, którzy wrócili z Warszawy, przyznawali, że nie byli w najlepszej dyspozycji. Nie żalili się, ale zgadzali się z tym, że powodem tego mógł być powrót do Krakowa około godziny 4 nad ranem.

- W domu byłem około piątej. Spałem co prawda do jedenastej, ale taki sen w dzień, to zupełnie co innego niż dobrze przespana noc - mówił Szewczyk. W pierwszej połowie było sporo walki i nic poza tym. Jedyną okazją nadającą się do odnotowania był strzał Jakuba Bartosza, który obronił Mariusz Różalski.

Po przerwie wiślacy grali z większą werwą. Stworzyli więcej sytuacji, ale brakowało im wykończenia akcji. W ofensywie aktywni byli Szewczyk i T. Zając, jednak z ich strzałami poradził sobie bramkarz Popradu. Goście okazję na gola mieli w doliczonym czasie gry. Zmarnował ją Krzysztof Iwanicki.

Zdaniem trenerów
Maciej Musiał , Wisła II:
- Spodziewałem się, że to nie będzie łatwy mecz, bo przeciwnik stworzy zasieki, które niełatwo sforsować. Graliśmy za wolno, zwłaszcza w pierwszej połowie.

Robert Moskal, Poprad:
- Musimy być zadowoleni z punktu, zwłaszcza patrząc na skład Wisły. Nie mogliśmy się odkryć, grać otwartej piłki.
(TYM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski