Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital tonie w długach. Dyrektor dostanie olbrzymią nagrodę

Helena Wysocka [email protected]
Sześć milionów zł kredytu musi zaciągnąć szpital. Pieniądze potrzebne są na spłatę najpilniejszych zobowiązań i... nagrodę dla dyrektora.

Sześć milionów zł kredytu musi zaciągnąć suwalski szpital. Pieniądze potrzebne są na spłatę najpilniejszych zobowiązań i... nagrodę dla dyrektora. Bogusław Dębski, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia, nie chce na ten temat rozmawiać.

- Czy szpital na to stać? Nie będę w tej sprawie publicznie się wypowiadać. Jak otrzymam wniosek rady społecznej, to go rozpatrzę i tyle - kwituje pytania.

Komornik może zająć konto
W poniedziałek wieczorem odbyło się posiedzenie rady społecznej suwalskiego szpitala.

- W trakcie obrad przewodniczący wprowadził dwa dodatkowe punkty - mówi Andrzej Chmielewski, członek rady. - Byłem tym, podobnie jak kilka innych osób, całkowicie zaskoczony.

Pierwszy wniosek dotyczył kredytu, który szpital chce zaciągnąć na dwanaście lat. W grę wchodzi sześć milionów złotych, bo tyle właśnie wynoszą zobowiązania wymagalne placówki.

- Ta decyzja była niezbędna, by nie dopuścić do egzekucji komorniczych - tłumaczy Jan Orłowski, przewodniczący rady społecznej.

Zdaniem rozmówcy, zasadny był też wniosek w sprawie przyznania nagrody dla dyrektora Grzegorza Gałązki. Dlaczego? Ponieważ placówka otrzymała w tym roku, z funduszy unijnych, 40 mln złotych na remont kilku oddziałów i zakup wyposażenia.

- Oczywiście, że dyrektor dostaje pensję, ale nagroda też mu się należy - dodaje Orłowski.

Tę opinię podzieliło zaledwie pięć spośród dziewięciu osób biorących udział w posiedzeniu.
Ostateczną decyzję w sprawie przyznania nagrody podejmie zarząd województwa.

- Mnie interesują inwestycje i postęp w zarządzaniu - dodaje wicemarszałek Dębski.
Na czym "postęp" polega, nie wyjaśnia.

Ile zarabia?! To tajemnica.
Jak wysoką nagrodę otrzyma urzędujący od ponad roku dyrektor, nie wiadomo. Zgodnie z przepisami, kwota nie może przekroczyć 3-krotnego wynagrodzenia. To zaś jest objęte tajemnicą.

- Nie wiem, ile dyrektor zarabia - przekonuje Orłowski.

Wicemarszałek Dębski natomiast zasłania się przepisami.

- Tego typu informacje nie są jawne i nie zamierzam podawać ich do publicznej wiadomości - mówi.

Z naszych informacji wynika, że dyrektor zarabia około 10 tysięcy złotych miesięcznie. Tym samym może otrzymać 30 tysięcy zł nagrody. Według danych uzyskanych z białostockiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, za te pieniądze w suwalskim szpitalu można wykonać ponad 100 badań tomografem komputerowym, na które czeka się ponad dwa miesiące.

Trzydzieści tysięcy wystarczy też, by wyleczyć siedem osób po udarze mózgu, wykonać szesnaście zabiegów jelita grubego lub jedenaście dużych zabiegów nosa.

Wczoraj nie udało nam się zapytać dyrektora Gałązkę, jak ocenia wniosek rady. Miał wiele spotkań i nie odbierał telefonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna