- Kolejne spotkanie w tej sprawie zostało zaplanowane na przyszłą środę - informuje Wiesława Giczewska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Suwałkach. - Mamy wrażenie, że dyrektor gra na czas. Ale jeśli wtedy nasze postulaty nie zostaną uwzględnione, wejdziemy w spór zbiorowy z pracodawcą.
Kolejnym krokiem będzie strajk.
Pielęgniarki oczekują, że ich pensje wzrosną od marca o tysiąc złotych. Chcą też 15-procentowego dodatku do wynagrodzeń tym siostrom, które pracują na blokach operacyjnych, czy oddziałach zabiegowych.
- Domagamy się również wzrostu zatrudnienia - dodaje Giczewska. - Aktualnie na niektórych oddziałach, na nocnych dyżurach obsady są jednoosobowe. To zagraża bezpieczeństwu zarówno pacjentów, jak i pielęgniarek.
Dyrektor Adam Szałanda przypomina, że od lipca średni personel, na mocy ustawy, będzie zarabiał o 500 zł brutto więcej niż obecnie. Czy uda się jeszcze trochę dołożyć pielęgniarkom do pensji, nie wiadomo. Wczoraj skłonny był przyznać 15-procentowy dodatek motywacyjny dla tych, którzy pracują na bloku operacyjnym. Ale związkowcy chcą, aby obowiązywał on także na oddziałach zabiegowych. Dlatego nawet w tym punkcie nie doszło do porozumienia.
- Dowiedziałyśmy się też, że nie ma szans na dodatkowe zatrudnienie - dodaje Wiesława Giczewska. - Podobno ma nas wesprzeć dwóch ratowników z jednostki wojskowej w Gołdapi. Do tego stażyści i studenci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?