Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale dostały za mało pieniędzy. Znów będą długie kolejki do lekarzy

Paweł Chojnowski, [email protected]
opr. graf. R. Mogilewski
Szpitale podpisały umowy z NFZ. Pieniędzy znowu będzie za mało.

Dyrektorzy szpitali w naszym regionie są zgodni: pieniądze z podlaskiego oddziału NFZ nie pokryją zapotrzebowania zdrowotnego mieszkańców, a w placówkach będzie rosło zadłużenie i wydłużały się kolejki.

Będzie tylko gorzej
Łomżyński szpital ubiegły rok zakończył z nadwykonaniami (czyli przekroczył kontrakt) na grubo ponad 4 mln zł oraz długiem w wysokości ok. 35 mln zł . W tym roku realnie kontrakt jest niższy niż ubiegłoroczny (uwzględniając późniejsze zmiany w 2010 r.). Rosną koszty własne placówki, energia, nie wspominając o podwyżce VAT-u. Jak nie wpędzić szpitala w jeszcze większe długi? Wydłużając kolejki.

- Na zabieg leczenia zaćmy kolejka wydłuży się do roku, bo dostaliśmy na to 100 tys. zł mniej - podaje przykład Marian Jaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Łomży.
Pacjenci będą musieli też dłużej czekać m.in. na operację kręgosłupa (ok. pół roku), diagnostykę urologiczną, do poradni chorób wewnętrznych. Tragedia jest na oddziale dziecięcym (tylko tu nadwykonania wyniosły w 2010 r. milion zł). NFZ twierdzi, że pula środków na pediatrię jest wyczerpana.

- Taka sytuacja trwa od lat, a pieniędzy nie przybywa. To nie są sztuczne nadwykonania - przekonuje Jaszewski.

Nie odmówią przyjęcia

W nieciekawej sytuacji jest dyrektor Szpitala Ogólnego w Wysokiem Mazowieckiem. Ub. rok zakończył się tu nadwykonaniami w wysokości 2,5 mln zł.

- Czy w tym roku będą nadlimity? Będą. Inaczej musielibyśmy pracować 10,5 miesiąca w roku - oblicza Stanisław Bielski. - A to niemożliwe.

Dyrektor Bielski nie chce doprowadzić placówki do bankructwa, ale z drugiej strony, kiedy z oszczędności skrócił czas działania poradni rehabilitacyjnej, spotkało się to z ostrą krytyką jednego z radnych powiatu.

Zambrowski szpital podpisał z kolei kontrakt nawet niższy niż w ubiegłym roku. A i tak w 2010 miał nadwykonań na 800 tys. zł.

- Pacjenta można nie przyjąć do szpitala, ale za miesiąc on wróci, w gorszym stanie, a leczenie będzie jeszcze droższe. Lepiej zapobiegać niż leczyć - tłumaczy Przemysław Chrzanowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Zambrowie i zapewnia, że kosztem pacjentów placówka nie będzie oszczędzać.
Taką samą deklarację wygłasza Grzegorz Dembski, dyrektor grajewskiego szpitala.

- Lekarz nie odeśle przecież pacjenta. Jak ktoś ma duszności, krwawienie, to nie może czekać w kolejce - uważa.

Jego placówka wciąż sądzi się z podlaskim oddziałem NFZ o zapłatę nadwykonań za ub. rok.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna