Szykuje się bitwa

Dwukrotnie górą w poprzednim sezonie była Freskovita. Jesienią w Suwałkach wygrała 1:0, w Wysokiem Mazowieckiem zwyciężyła 2:0. Freskovicie marzył się awans na zaplecze ekstraklasy. Plany spaliły na panewce. Została gra w drugiej lidze i ponownie czeka ją derbowa rywalizacja z suwalczanami.

- Wigry w ostatnim roku wyraźnie podniosły tak poziom sportowy, jak i organizacyjny - chwali rywali trener "mlecznych" Piotr Zajączkowski. - To już nie są chłopcy do bicia. Przed nami twardy bój. Jesteśmy na niego przygotowani. Mamy za sobą ligowy falstart po porażce 1:2 z Pelikanem Łowicz. W Suwałkach chcemy zmazać plamę po tej przegranej.

Gospodarze nigdy nie wygrali z zespołem z Wysokiego Mazowieckiego. - Postaramy się o ten pierwszy raz - przekonuje Zbigniew Kaczmarek, trener Wigier. - Naszym atutem będzie własne boisko, no i liczna publiczność, która w pełni zasługuje na miano 12. zawodnika.

- Suwalski klub przez 61 lat czekał na drugą ligę - przypomina prezes Grzegorz Wołągiewicz. - To będzie historyczne spotkanie, oby zakończone zwycięstwem.
Trener Kaczmarek przyznaje, że Freskovitę tworzą bardziej doświadczeni, ograni w wyższych klasach zawodnicy. Jego zespół przystąpi jednak do walki wzmocniony psychicznie. Uratowany w ostatnich minutach remis w Brzesku (3:3 z Okocimskim) dodał wiary młodej ekipie.

- Zagramy odważnie, od początku postaramy się przejąć inicjatywę i narzucić przeciwnikowi nasz styl - zapewnia Kaczmarek. - Jeżeli to się uda, będę spokojny o wynik.

W Wigrach zabraknie kontuzjowanych Tomasza Kotwicy, Rafała Trockiego, Pawła Cimochowskiego i Tomasza Chmielewskiego. Niegroźny uraz powinien zaleczyć Daniel Ołowniuk, a w pełni udało się już to Bartłomiejowi Nowakowi.
W drużynie Freskovity nie zgra jedynie kontuzjowany Emil Pracz.