Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szykuje się wielkie żarcie

Tomasz Kubaszewski
Iwona Grabowska z suwalskiego Domu Nauczyciela poleca na świąteczną przystawkę pasztecik z raków w sosie grzybowym z placuszkami kukurydzianymi
Iwona Grabowska z suwalskiego Domu Nauczyciela poleca na świąteczną przystawkę pasztecik z raków w sosie grzybowym z placuszkami kukurydzianymi
Suwałki. Cezary Cieślukowski, szef firmy Wigry-Projekt, będzie się w święta zajadał pieczoną gęsią z jabłkami. Na stole u Tadeusza Szymańczyka, prezesa Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej pojawią się m.in. biała kiełbasa z dzika oraz pasztet z zająca. Produktów dostarcza gospodarz domu - wytrawny myśliwy.

Karp z borowikami - smak roku

Karp z borowikami - smak roku

Rybę, najlepiej świeżą, sprawić, ale nie odcinać głowy. Następnie natrzeć solą i pieprzem, pokroić w dzwonki, ale nie do końca i odłożyć na godzinę. Kiedy już przejdzie przyprawami piec przez 20 min. w nagrzanym do 180 st. piekarniku. W tym czasie pokroić w kostkę ok. 1 kg borowików, posiekać 2-3 cebule i udusić to z niewielką ilością masła. Można też dodać nieco śmietany. Następnie wyjąć rybę z piekarnika, obłożyć grzybami i wstawić z powrotem na dziesięć minut. Całość ułożyć na talerzu, udekorować cytryną, koperkiem i pietruszką. Najlepiej smakuje z cytrynówką albo białym winem.

- W Wielkanoc trzeba jeść, nie da się inaczej - mówi Jan Sztukowski, dyrektor suwalskiego Domu Nauczyciela.

Ta firma znana jest z dobrej kuchni. Dyrektor przyznaje, że to, co serwuje się gościom odpowiada w dużej mierze kulinarnym gustom jego i pracowników.

- Uwielbiam na przykład polędwiczki w sosie grzybowym - mówi. - Kaczka z jabłkami i dobrze zrobiony indyk, to też rarytasy. Lin w śmietanie, choćby taki, jakiego podajemy czy węgorz, także należą do moich ulubionych dań.

Włodzimierz Marczewski, przewodniczący rady miejskiej, w święta objadać się nie zamierza.

- Coraz mniej mi wolno - tłumaczy.
Wielkanoc zawsze kojarzyła mu się m.in. z ciastami. Teraz będzie mógł ich tylko spróbować. Na więcej zdrowie nie pozwala.

- A nie widać po mnie, że lubię jeść? - pyta z kolei prezes Szymańczyk.
Jego ulubiona, choć niekoniecznie świąteczna potrawa, to kartacze. Mógłby je jeść nawet co drugi dzień.

- Generalnie jestem zwolennikiem typowo polskiej kuchni: golonka, schabowy z kapustą - wyznaje. - Od czasu do czasu jem coś bardziej pikantnego, np. z kuchni węgierskiej czy włoskiej.

W rodzinie Cieślukowskich kulinarne przygotowania do świąt są na ukończeniu. Wędliny - tylko własnej roboty.

- Część już jest uwędzona - opowiada gospodarz domu.
Ulubionych potraw ma wiele. Na przykład gołąbki żony.

- Żona pochodzi z południa Polski, a tam robi się zupełnie inne gołąbki. Po pierwsze są większe od naszych, a po drugie podaje się je w sosie śmietankowo-pomidorowym i bez żadnych dodatków, typu ziemniaki czy chleb. Po prostu palce lizać!

Na świątecznym stole u Cieślukowskich pojawi się z całą pewnością tatar.
- Przyrządzam go sam na różne sposoby. Mięso może być mielone, bądź siekane, do tego można dokładać różne dodatki: od oliwek po szprotki.

Żeby to wszystko jakoś strawić, trzeba czymś zapijać. Cezary Cieślukowski poleca spirytus z miodem. Ten ostatni pochodzi oczywiście z prywatnej pasieki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna