Tak się robi karierę. Nie ważne kto, ważne żeby z PSL-u

Marka Trębickiego, dotychczasowego zastępcę szefa WORD-u ma zastąpić Michał Freino. Czyli: człowieka, kojarzonego z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim z PSL-u, zastąpi młody PSL-owiec, prywatnie - zięć Jana Kaczana, prominentnego podlaskiego działacza... oczywiście PSL-u!

Dyrektor też swój

Taką decyzję podjął dyrektor Andrzej Daniszewski, w podlaskim PSL-u - skarbnik zarządu województwa. Wszystko zostało już postanowione, a decyzję zaakceptował zarząd województwa podlaskiego, który składa się z członków PO i - jakżeby inaczej - PSL-u. Jest tylko jeden problem: od kilku tygodni Marek Trębicki ucieka przed wypowiedzeniem. Najpierw był na urlopie, teraz - na zwolnieniu lekarskim.

- Zastępca powinien zastępować dyrektora, a na to z panem Trębickim nie mogłem liczyć - tak Daniszewski wyjaśnia powody planowanej dymisji. - Michał Freino to młody człowiek, instruktor nauki jazdy. Zobaczymy, czy się sprawdzi, na razie będzie zatrudniony na czas określony.

Działacz za działacza

Przypomnijmy, że o Michale Trębickim stało się głośno w 2008 r., kiedy przyznał on, że pracę w Agencji Rynku Rolnego dostał dzięki protekcji ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Sam minister do znajomości się przyznaje, ale żadnego "załatwiania" sobie nie przypomina. Trębicki przed ponad trzema laty musiał odejść z ARR, ale szybko znalazł pracę w białostockim WORD-zie na stanowisku zastępcy swego PSL-owskiego kolegi. Teraz ma zastąpić go inny działacz partyjny.

Daniszewski, pytany o to, czy przy szukaniu zastępcy kierował się kluczem partyjnym, zaprzecza.
- Nie ma o tym mowy. Jeżeli ktoś się nie sprawdza, to jego legitymacja partyjna nie ma znaczenia - zapewnia dyrektor. - Zwłaszcza teraz, kiedy przed wszystkimi WORD-ami stoją ogromne wyzwania związane ze zbliżającym się niżem demograficznym, a w związku z tym - mniejszą liczbą egzaminów na prawo jazdy. Już w przyszłym roku egzaminowanych może być mniej o 15-18 proc.

Zmian może być więcej - idą wybory w PSL-u

Jednak inny, wysoko ustawiony działacz PSL, choć anonimowo, trochę wyśmiewa, a trochę prostuje słowa swego partyjnego kolegi.

- Przecież WORD-y w całym województwie podlegają marszałkowi Walentemu Korcykiemu z PSL. To chyba normalne, że chciałby mieć jakiś wgląd w to, co tam się dzieje - wyjaśnia. - Na piśmie żadnej umowy między PO a PSL w samorządzie na ten temat nie ma. Ale to rozumie się samo przez się, że jak marszałek jest za coś odpowiedzialny, to dobiera swoich ludzi. Ci z PO robią to samo.

Takich zmian na stanowiskach "przypisanych" PSL-owi może teraz być więcej. Rok 2012 jest bowiem bardzo ważny dla działaczy tej partii - to czas wewnętrznych wyborów.

Zaczną się one na przełomie lutego i marca w gminach, wiosną - w powiatach, a jesienią (wrzesień- październik) powinno być znane nazwisko prezesa struktur regionalnych. Na razie jest nim wicewojewoda Wojciech Dzierzgowski. Ale ostatnio nie ma dobrej passy. Nie wiadomo nawet, czy utrzyma fotel wicewojewody.

Tymczasem jego największy wewnętrzny konkurent w partii, wicemarszałek województwa - Mieczysław Baszko rośnie w siłę.