Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak źle nie było od lat. Mamy bardzo wysokie bezrobocie

Izabela Krzewska [email protected]
Tylu bezrobotnych nie było od lat
Tylu bezrobotnych nie było od lat sxc.hu
Tak źle nie było od lat. Mamy bardzo wysokie bezrobocie
Opr. graf. R. Mogilewski

(fot. Opr. graf. R. Mogilewski)

Tak źle nie było od 5 lat. Stopa bezrobocia w naszym województwie przekroczyła 13 procent i jak na razie nic nie wskazuje, aby sytuacja na rynku pracy miała się poprawić.

Tylko w styczniu tego roku w rejestrach podlaskich urzędów pracy przybyło dodatkowo 5,7 tysiąca bezrobotnych. - Jest czym się martwić - komentuje Marzanna Wasilewska z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku. - To jednak spory wzrost. Jak widać, w dalszym ciągu odczuwamy skutki kryzysu.
Chętnych po pomoc przybywa, a pieniędzy brak

I pewnie długo jeszcze będziemy. I nie ma to tylko związku z faktem, że okres zimowy to generalnie czas spadku zatrudnienia (wygasanie umów na czas określony, zakończenie prac sezonowych m.in. w budownictwie i rolnictwie). - Biorąc pod uwagę ograniczenia Funduszu Pracy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, prawdopodobnie czeka nas jeszcze większy przyrost osób bez pracy - zauważa Wasilewska.

Urzędy finansowały jak dotąd staże zawodowe, prace interwencyjne, roboty publiczne, szkolenia, refundowały pracodawcom cześć kosztów wyposażenia stanowiska pracy, a także przydzielały jednorazowe fundusze na rozpoczęcie działalności gospodarczej itd.
W 2011 r. budżety powiatowych urzędów pracy zmniejszono jednak o 2/3 (pisaliśmy o tym już wielokrotnie), a co za tym idzie, dużo mniej osób otrzyma pomoc.

Więcej firm nie znaczy lepiej

Na pocieszenie można podać fakt, że po pierwsze... mogło być gorzej. W ciągu najbardziej kryzysowego dla gospodarki 2009 roku przybyło 15 tys. osób bezrobotnych, a w roku 2010 "zaledwie" 2,6 tys. osób. Po drugie: rośnie na Podlasiu liczba nowych podmiotów gospodarczych, a więc potencjalnych pracodawców. Mimo to eksperci namawiają do umiarkowanego optymizmu. - To dobrze, że powstają nowe firmy, ale są to w większości mikroprzedsiębiorstwa, zatrudniające maksymalnie 9 osób - zauważa prof. Robert Ciborowski, dziekan Wydziału Ekonomii na Uniwersytecie w Białymstoku. - Nie wpłynie to znacząco na redukcję bezrobocia.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2010 r. zarejestrowanych zostało ponad 10,2 tys. nowych firm (łącznie 92 tys. podmiotów, czyli o 2,6 proc. więcej niż na koniec roku 2009). Najwięcej w sekcjach: handel, naprawa pojazdów samochodowych, budownictwo, przetwórstwo przemysłowe i transport. Aż 80 proc. z nich to tzw. indywidualna działalności gospodarcza.

- Wzrost zatrudnienia byłby możliwy, gdyby firmy zaczęły inwestować i tworzyć nowe miejsca pracy - dodaje Ciborowski. - Niestety przedsiębiorcy z niepokojem obserwują sytuację gospodarczą. A tu czeka nas reforma finansów publicznych i już podniesiono podatek VAT, co z pewnością nie stanowi dla nich zachęty do rozwoju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna