Taka wola ludu

Mieszkańcy Łomży wczoraj podjęli decyzję, czy w mieście ma być zbudowane centrum handlowe przy zbiegu ulic Sikorskiego i Zawadzkiej. Po raz pierwszy władze postanowiły, aby w referendum lokalnym rozstrzygnięto sporną, a ważną społecznie sprawę - dyskusje o hipermarkecie toczą się od dekady. Ale po ten instrument demokracji już wcześniej sięgnięto.
- Na początku lat 90. było referendum w sprawie odwołania rady gminy - przypomina Jerzy Antoni Dołęgowski, wieloletni dyrektor Biura Wyborczego w Łomży. - Frekwencja wyniosła wówczas 4,4 proc., więc było nieważne.
- Teraz to zupełnie inna sprawa, mieszkańcy po raz pierwszy wypowiedzą się w kontrowersyjnej kwestii, a radni będą musieli spełnić wolę ludu - podkreśla Zbigniew Szponarski, inicjator referendum i pełnomocnik nadzorujący przebieg głosowania. - Skończą się debaty i spory, będzie tak, jak chcą mieszkańcy.
Głosowanie odbywało się w tych samych budynkach, w których mieściły się komisje wyborcze, tylko w innych pomieszczeniach. Niektórzy zrażali się koniecznością szukania komisji referendalnej i rezygnowali. Dlatego frekwencja była nieco niższa od tej w wyborach samorządowych - ta o godz. 16.30 w Łomży wyniosła już 29,77 proc. To znaczy, że najprawdopodobniej referendum będzie ważne. Większość z pytanych przez nas osób głosowała za budową hipermarketu.
Wyniki referendum będą znane dziś rano. Będzie ono ważne, jeżeli wzięło w nim udział co najmniej 30 proc. uprawnionych do głosowania. Jeżeli większość głosów padnie za budową hipermarketu, radni będą musieli uwzględnić wolę mieszkańców i umożliwić realizację inwestycji.