Stylowym autem porusza się po naszym mieście od niedawna. Bo też zaledwie dwa miesiące temu, na początku czerwca wrócił do Ostrołęki po około dwudziestoletnim pobycie w Stanach Zjednoczonych.
- Wyemigrowałem tam jeszcze w latach 70. - opowiada. - Mieszkaliśmy i pracowaliśmy z żoną w Nowym Jorku. W końcu jednak zdecydowaliśmy się przyjechać i przygotować się tutaj do spędzenia spokojnej emerytury. W Polsce mamy więcej czasu dla przyjaciół. Można tu poczuć większy komfort psychiczny.
Pan Wiesław od zawsze lubił oryginalne pojazdy i jako mechanik samochodowy lubił przy nich majsterkować.
- Nawet swoją pierwszą syrenkę chciałem przerobić na cabrio. Do skutera "Osa" dorobiłem kierunkowskazy. Wtedy to była zupełna nowość - śmieje się.
Swoją motoryzacyjną pasję rozwinął na innym kontynencie. Zafascynowały go stare modele aut.
- Jadąc gdzieś, zajechałem sobie tak po prostu do dilera samochodów. Spojrzałem na MG i już wiedziałem, że muszę go mieć. To była miłość od pierwszego wejrzenia - opowiada.
Auto zbudowano na podzespołach VWgarbusa na specjalne zamówienie właściciela pewnej amerykańskiej sieci sklepów w 1988 roku. Po jego śmierci, samochód trafił na aukcję.
Drugie auto, które pan Wiesław zamierza właśnie sprzedać, było zakupem bardziej planowanym. Replikę mercedesa z 1936 roku zrobiła profesjonalna firma tym się zajmująca. Auto ma podzespoły corvetty. Tych replik miało być w 2000 roku podobno cztery: dwie trafiły do Rosji, jedna do Niemiec, jedna do Polski. Pytamy ile palą te cacka na kółkach.
- Gentlemeni o takich sprawach nie rozmawiają - śmieje się ich właściciel.
Oszczędne jednak z pewnością nie są. Zwłaszcza replika mercedesa. Pod stylową maską kryje się blisko 6-litrowy silnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?