Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taniec pędzla, wody i farby wyczarowuje piękne pejzaże

Aleksandra Gierwat
Stanisław Borzuchowski specjalizuje się w akwarelach. Jego pejzaże urzekają kolorystyką.
Stanisław Borzuchowski specjalizuje się w akwarelach. Jego pejzaże urzekają kolorystyką. Fot. G. Lorinczy
Swój czas dzieli między akwarele i prace społeczne. A tych mu nie brakuje. Prezesuje Klubowi Seniorów, zapisał się też do sekcji kulturalno-oświatowej Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Zachwycające pejzaże spod pędzla Stanisława Borzuchowskiego zdobią jedną z sal Miejskiego Ośrodka Kultury w Wysokiem Mazowieckiem. Miejsca, którego ich autor był długoletnim gospodarzem. Teraz natomiast jest tam częstym gościem.

- Bardzo dobrze się tu pracowało - Borzuchowski wspomina lata 1975-92. - Miało być na rok, a zostałem niemal 20.

Wcześniej pracował w wydziale oświaty oraz liceum w Wysokiem Mazowieckiem, gdzie prowadził zajęcia z wychowania plastycznego z historią sztuki oraz fakultet dla tych, którzy wybierali się na pedagogikę. Jeszcze wcześniej, w Broku nad Bugiem, uczył wychowania fizycznego.

Krajobraz w prezencie

Przygodę z malarstwem rozpoczął w młodości, gdy szkoła wysłała go na 40-dniowy kurs do Opola.

- Wtedy malowałem - opowiada. - Ale jak jest praca, to malować się nie da. Wróciłem do tego, kiedy przeszedłem na emeryturę.

Od farb olejnych zdecydowanie woli akwarele. To trudniejsza technika, przyznaje, ale daje znacznie ciekawsze efekty. Najchętniej maluje pejzaże. W plenerze, ale i w domu, przywołując obrazy z wyobraźni.

- Jest zima, a ja żniwa malowałem - mówi z uśmiechem.
Całkiem niedawno spod jego pędzla wyszedł też kościół pw. Św. Jana w Wysokiem Mazowieckiem. Trafił on jako prezent od władz miasta do proboszcza Edwarda Zam-brzyckiego, który na początku lutego odszedł na emeryturę. Sam zresztą również chętnie daje swe obrazy w podarunku przyjaciołom.

- O, już chyba ze trzysta rozdałem! - precyzuje.

Sesja nie tylko na UTW

Kiedy maluje, nie lubi się spieszyć. Akwarele wymagają cierpliwości i dokładności, pośpiech przeszkadza. To również okazja do oderwania się od rzeczywistości.

- Wtedy się wyłączam, myślę tylko o tym, by wyszło - mówi z rozmarzeniem. - Zaczynam po śniadaniu, robię przerwę na obiad, a później znów do pracy.

Czasu na nudę nie ma. Są za to spotkania w Klubie Seniora. W ciągu dziewięciu lat byli na 23 wycieczkach turystyczno-krajoznawczych. I przygotowuje się do sesji, gdyż już trzecią kadencję jest radnym miasta Wysokie Mazowieckie i działa w dwóch komisjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna