Do niecodziennej sytuacji doszło w środę w jednej z placówek handlowych w Giżycku. Pewien mężczyzna utwierdzony w tym, że można szybko i łatwo zarobić, wybrał się do drogerii po towar, za który oczywiście nie miał zamiaru zapłacić. Skradziony towar miał mu dać szybki zysk. Pewnych rzeczy w swoim planie jednak nie przewidział. Na swojej drodze po łatwe i szybkie pieniądze spotkał umundurowanego policjant.
Giżycki policjant pełniąc służbę tuż przed godz: 17.0 dokonywał właśnie kontroli na terenie jednej z galerii handlowych w Giżycku. Kiedy funkcjonariusz był przy wyjściu z drogerii podbiegł do niego ochroniarz, wskazał mężczyznę i poprosił o jego zatrzymanie, ponieważ „rabuś” właśnie chciał czmychnąć niepostrzeżenie ze skradzionym towarem. Złodziej staną oko w oko z policjantem, nic nie powiedział, tylko ze spuszczoną głową pod nadzorem funkcjonariusza i ochroniarza udał się do pomieszczenia służbowego, gdzie musiał oddać skradzione kosmetyki i ponieść konsekwencje swojego zachowania.
W trakcie wykonywania czynności z 56-latkiem okazało się, że w plecaku miał nie tylko skradzione kosmetyki z drogerii w Giżycku. Miał również drogie perfumy, które wcześniej ukradł w drogerii w Węgorzewie, zachował także na pamiątkę bilet do Giżycka. Złodziej kosmetyków został zatrzymany i doprowadzony do giżyckiej jednostki policji, gdzie po spędzonej nocy w policyjnej celi usłyszał zarzuty kradzieży. Skradzione kosmetyki opiewały na łączną kwotę ponad 1200 złotych. Na czas prowadzonego postępowania prokurator zastosował wobec niego dozór policji.
I tak 56 – latek szybko zarobił, ale nie „kasę”, tylko kolejne zarzuty kradzieży i dozór policji.
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?