Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tego jeszcze nie było! Będziemy tankować paliwo z dwutlenku węgla

Miłosz Bednarczyk, Dziennik Wschodni
Prof. Dobiesław Nazimek
Prof. Dobiesław Nazimek Fot. Jacek Świerczyński
Zamiast emitować dwutlenek węgla do atmosfery, można go przerobić na benzynę lub olej napędowy. To rewolucyjny pomysł prof. Dobiesława Nazimka z lubelskiego UMCS, którym zainteresowało się Ministerstwo Gospodarki.

Szef resortu, wicepremier Waldemar Pawlak, gościł w czwartek w Lublinie. Oficjalnie przyjechał na spotkanie opłatkowe Polskiego Stronnictwa Lubelskiego. Nieoficjalnie, w wielkiej tajemnicy, odwiedził Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej. - Najpierw przez godzinę pan premier był u mnie w rektoracie - zdradza rektor UMCS prof. Andrzej Dąbrowski. - Potem, przez kolejne półtorej godziny, był u profesora Nazimka.

Wcześniej Pawlak podkreślał na konferencji prasowej, że bezpieczeństwo energetyczne Polski powinno się opierać na własnych zasobach. A żeby to osiągnąć, warto przyglądać się nowym metodom. - Są naukowcy, z którymi będę rozmawiał o sztucznej fotosyntezie, czyli możliwości łączenia dwutlenku węgla z wodą, przy obecności katalizatora - mówił tajemniczo Pawlak. - Warto na to zwrócić uwagę.

Chodzi właśnie o prof. Dobiesława Nazimka z Wydziału Chemii UMCS, który sztuczną fotosyntezą zajmuje się od wielu lat. Lubelski naukowiec opracował cały projekt z tym związany i wysłał go niedawno do Pawlaka. Ministra na tyle to zaciekawiło, że osobiście chciał o tym porozmawiać z badaczem.

- Chodzi o całą układankę, prowadzącą do ograniczenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery i zagospodarowania go - tłumaczy naukowiec. A wszystko opiera się na tym, że zamiast emitować CO2 do atmosfery, można go wykorzystać. - Łącząc dwutlenek węgla z wodą, bez trudu uzyskujemy paliwo: benzynę lub olej napędowy - tłumaczy prof. Nazimek.

Jak szacuje badacz, jeśli ta metoda zostałaby zastosowana w największych zakładach przemysłowych w kraju, Polska mogłaby produkować 21 mln ton paliwa rocznie. Dla porównania Polacy wykorzystują rocznie 6 mln ton benzyny.

- Można to stosować w całej energetyce: w zakładach produkujących prąd, ciepło, a nawet nawozy sztuczne - mówi lublinianin. - W efekcie mielibyśmy nie tylko własne paliwo, ale też tańczy prąd, energię czy właśnie nawozy. Bo ich producenci nie musieliby płacić za emisję dwutlenku węgla (czego już za kilka lat będzie wymagała Unia Europejska - przyp. red.).

Resort gospodarki jest tym bardzo zainteresowany. Wczoraj po południu Pawlak spotkał się ze swoimi doradcami i pracownikami ministerstwa. - M.in. właśnie w sprawie lubelskiego pomysłu - mówi Iwona Dżygała z Biura Prasowego Ministerstwa Gospodarki. - Ale już na spotkaniu u nas obiecał, że będzie namawiał podległe mu agendy do "wejścia" w ten projekt - dodaje rektor Dąbrowski. - Chodzi m.in. o całą gałąź węglową.

Gdyby tak się stało, UMCS mógłby liczyć na spore zyski. Metoda prof. Nazimka jest opatentowana. Gdyby ktoś chciał ją wykorzystać, musiałby za nią zapłacić.

Tekst pochodzi z Dziennika Wschodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna