Białostoczanie wygrywając w środę z Zastalem Zielona Góra uwierzyli, że są w stanie pokonać każdego. - Po Zastalu kolej na Tychy. Z liderem zagramy u siebie. Chcielibyśmy kontynuować naszą dobrą passę. I mocno wierzę, że stać nas na zwycięstwo i w tym meczu - mówi trener Marek Kubiak.
Mecz z Big Star Tychy odbędzie się dopiero 8 listopada. Powróćmy jeszcze do szczęśliwych chwil w Zielonej Górze.
Spotkanie miało niezwykłą dramaturgię. Kiedy w 34. min Bartosz Sarzało rzucił za trzy i było 68:61, nikt nie sądził, że roztrwonimy przewagę - pisze dziennikarz "Gazety Lubuskiej" z Zielonej Góry. A jednak. Zdobyliśmy już tylko jedno "oczko". Na 37 sekund przed końcem osobiste rzucał Łukasz Wilczek. Choć jeden punkt załatwiał praktycznie sprawę. Nie trafił, przy czym za drugim razem piłka nawet nie doleciała do obręczy! Żubrom zostało 0,9 sekundy. Wydawało się, że dogrywka jest pewna. Ale nie! Trafienie Tomasza Kujawy za trzy dało im zwycięstwo. Co za rozpacz! - kończy gazeta z Zielonej Góry.
Bohaterem był rzeczywiście Tomek Kujawa. Kapitan Żubrów zdobył ostatnie punkty, ale na 25 sekund przed końcem meczu doprowadził przecież jeszcze do remisu 69:69.
- Gospodarze przeprowadzali ostatnią akcję, ale nie oddali rzutu przed upływem 24 sekund. Nasz trener wziął czas, po którym wyprowadzaliśmy piłkę ze środka boiska. Mieliśmy 0,9 sekundy. Piłkę podawał Kamil Zakrzewski. Skierował ją do mnie. Wcześniej uwolniłem się po zasłonach z Konare no i trafiłem - opowiedział nam ostatnie sekundy spotkania Tomasz Kujawa.
Dodajmy, że w ostatnich trzech minutach koszykarze obu drużyn wykonywali aż 10 rzutów wolnych. Trafili zaledwie jednego! Przy wyniku 69:66 dla Zastalu spudłowali Łukasz Wilczek (Zastal, w ubiegłym sezonie Żubry) czterokrotnie oraz nasi zawodnicy Rafał Kulikowski i Kamil Zakrzewski - po dwa razy.
O czym to świadczy? - O nerwach i tylko o nerwach - mówi trener Żubrów Kubiak. - Na przykład Kamil Zakrzewski. Najskuteczniejszy nasz koszykarz w tym meczu i najbardziej doświadczony z całej drużynie. On też pudłuje z linii rzutów osobistych. I czym to wytłumaczyć? Nawet takim zawodnikom drżą ręce - stwierdza białostocki szkoleniowiec.
Po spotkaniu w Zielonej Górze, koszykarze Żubrów tańczyli z radości. Swoją szczególną satysfakcję miał Artur Busz, który jest przecież wychowankiem Zastalu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?