Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz pora na ligę

Krzysztof Sokólski [email protected]
Ensar Arifović (z prawej) szykuje się do meczu ze swoim byłym klubem ŁKS-em Łódź. Bośniak trafił latem do Jagi właśnie z ŁKS-u.
Ensar Arifović (z prawej) szykuje się do meczu ze swoim byłym klubem ŁKS-em Łódź. Bośniak trafił latem do Jagi właśnie z ŁKS-u. A. Zgiet
Białystok. Po udanych występach w Pucharze Ekstraklasy piłkarze Jagiellonii rozpoczęli przygotowania do meczu o ligowe punkty z ŁKS-em Łódź.

Jaga jest liderem grupy D Pucharu Ekstraklasy. Najpierw w dobrym stylu pokonała na wyjeździe ŁKS 4:1, a w niedzielę zremisowała 1:1 z Polonią Warszawa, będąc bardzo blisko zwycięstwa. W najbliższy piątek żółto-czerwonych znowu czeka spotkanie w Łodzi. Tym razem stawką pojedynku z "ełkaesiakami" będą punkty w lidze.

Michał Probierz spokojnie pracuje
Trener Michał Probierz nie uważa, żeby triumf nad ŁKS-em w Pucharze Ekstraklasy stanowił dla jego zespołu przewagę przed piątkową konfrontacją. - To będzie zupełnie inny mecz - podkreśla szkoleniowiec. - Zresztą już nie pamiętam o Pucharze. Żyję teraźniejszą i przygotowaniami do kolejnego spotkania, a nie tym co było dwa dni, czy tydzień temu. Nie ma co rozpamiętywać ostatnich wyników. Trzeba dalej spokojnie pracować. Mówiłem to wcześniej i teraz powtarzam.

Jednak opiekun Jagi na pewno weźmie pod uwagę postawę swoich podopiecznych w niedawnych meczach PE. Kilku zmienników pokazało się z niezłej strony i udowodniło, że nie zamierza składać broni w rywalizacji o miejsce w podstawowym składzie.

Probierz nie zamierza jednak indywidualnie oceniać poszczególnych piłkarzy. - Liczy się zespół. Poza tym nie zgadzam się ze sformułowaniem "zmiennicy". To są pełnoprawni zawodnicy i każdy jest brany pod uwagę przy ustalaniu meczowej kadry - zaznacza.

Tumicz i Szczot w Warszawie
Niestety, przed ligowym pojedynkiem z ŁKS-em w drużynie żółto-czerwonych są kłopoty kadrowe. Nie trenują Robert Szczot oraz Łukasz Tumicz. Obaj wyjechali do Warszawy na specjalistyczne zabiegi. Szczot od dosyć dawna ma problem z kostką. Z kolei Tumicz narzeka na kłopoty z mięśniem przywodziciela. Występ obu piłkarzy w piątkowym spotkaniu stoi pod znakiem zapytania.

- Robert i Łukasz przechodzą rehabilitację i wierzę, że zdążą się wykurować przed wyjazdem do Łodzi - nie traci nadziei Probierz.

Ale są i dobre wiadomości. Do gry wrócił Jacek Falkowski, który pojawił się na boisku w niedzielnym meczu z Polonią Warszawa. Z pełnym obciążeniem trenuje również Krzysztof Król. Podczas czwartkowych zajęć Król zderzył się z Szymonem Matuszkiem i rozbił łuk brwiowy. Skończyło się na pięciu szwach, ale 21-letni obrońca bierze udział w przygotowaniach do starcia z ŁKS-em.

W poniedziałek treningi wznowił także Andrius Skerla. Przypomnijmy, że w towarzyskim meczu reprezentacji Litwy z Mołdawią Skerla naciągnął mięsień dwugłowy.

- Andrius zaczął lekko ćwiczyć - mówi Marcin Piechowski, odpowiedzialny za zdrowie jagiellończyków. - W jego przypadku natężenie treningów zależy od tego, jak będzie się czuł. Nie ma szans, żeby zagrał z ŁKS-em, ale może za dwa tygodnie na spotkanie z Wisłą Kraków będzie gotowy, żeby wyjść na murawę. Dzisiaj jest jednak jeszcze za wcześnie, aby prognozować kiedy Andrius dojdzie do pełnej sprawności.
Mecz ŁKS Łódź - Jagiellonia zostanie rozegrany w piątek o godzinie 17.45. s

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna