Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Termin operacji zbliża się nieubłaganie, a Bartuś wciąż potrzebuje pieniędzy na zabieg ratujący serduszko

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
fb/serce dla Bartusia
1 mln zł - tyle pieniędzy potrzeba na operację niespełna 2-letniego Bartusia Bojarzyńskiego z Korycina. Dotychczas udało się już zebrać prawie 800 tys. zł, a to oznacza, że wciąż sporo brakuje. Sprawa jest pilna, bo czas leci nieubłaganie, a to właśnie czas jest tutaj kluczowy, bo chłopczyk musi być operowany zanim skończy 2 latka.

Bartuś Bojarzyński to chłopczyk z niezwykle złożoną wadą serca. Już w trakcie ciąży został zdiagnozowany z niezwykle złożoną wadą serca, w postaci inwersji, czyli zamiany komory prawej i lewej, skorygowanego przełożenia wielkich pni tętniczych (L-TGA), ubytku międzykomorowego, zwężenia zastawki płucnej, a także niedomykalności zastawki trójdzielnej. Jego przypadek jest niezwykle rzadki i dotyczy tylko jednego na cztery tysiące noworodków z wadami serca.

Na podstawie konsultacji z Boston’s Children Hospital rodzice Bartka dowiedzieli się, że ich synek musi być operowany w ciągu najbliższych miesięcy, zanim skończy 2 latka. Jedyna operacja, która może go uratować to złożona operacja Double Switch. Jej termin jest wyznaczony na początek kwietnia.

- Na świecie jest bardzo ograniczona liczba kardiochirurgów, którzy potrafią pomóc naszemu synowi. Niestety żaden z nich nie operuje w Polsce. Operację tą wykonuje się niezwykle rzadko, a jej celem jest właściwe połączenie komór serca i wielkich naczyń z niego wychodzących. Brak leczenia operacyjnego zagraża życiu naszego synka. Prawa komora nie jest przystosowana do podtrzymywania krążenia ogólnoustrojowego, co oznacza, że z upływem czasu będzie ona coraz słabsza, a niewydolność zastawki trójdzielnej jeszcze bardziej pogorszy stan syna. W krótkiej perspektywie czasu doprowadzi to do niedotlenienia organizmu i uszkodzenia prawej komory serca - mówią rodzice chłopczyka.

W pomoc Bartkowi i jego rodzicom bardzo aktywnie włączyła się cała społeczność Korycina, z której pochodzi ojciec chłopczyka. To tu kilka tygodni temu odbyła się akcja Tysiąc bałwanów dla Bartusia, dzięki której o zbiórce na pilną operację Bartusia dowiedział się niemal cały świat. Filmowe reportaże na ten temat wyemitowały dwie zagraniczne stacje. To brytyjska telewizja BBC oraz jeden z najpopularniejszych kanałów informacyjnych w Europie euronews.com.

Cały czas trwa zbiórka pieniędzy na siepomaga.pl. Ale nieustannie odbywają się też wydarzenia, z których dochód jest przeznaczany na operację Bartusia. Tylko w minioną niedzielę 7 marca udało się zebrać ponad 68 tys. zł. Właśnie tego dnia odbywały się m.in. kiermasze ciast pod kościołami, morsowanie w Choroszczy i Białymstoku, turniej piłkarski w Korycinie, czy akcja z kwiatami i balonikami.

Z kolei w środę 10 marca spod Urzędu Gminy w Korycinie wyjechały plastikowe nakrętki, które zostaną sprzedane na skupie, a dochód wesprze zbiórkę na rzecz Bartusia.

W pomoc chłopczykowi włączają się też lokalne instytucje. Uczniowie Szkoły Podstawowej w Korycinie przygotowują kartki i palmy wielkanocne na kiermasz. Swoją cegiełkę dołoży też m.in. Dom Gościnny W Dzięciołówce, którego podopieczni też przygotowują się do kiermaszu.

Kiermasz Wielkanocny, podczas którego będą zbierane pieniądze na operację Bartusia Bojarzyńskiego odbędą się w najbliższą niedzielę 14 marca na placach pod kościołami w trzech parafiach w Białymstoku: Św. Jadwigi, Św. Kazimierza oraz pod katedrą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sokolka.naszemiasto.pl Nasze Miasto