Pękające ściany, odpadający tynk, a nawet spadające dachówki. Tak wygląda życie mieszkańców Gąsek na trasie z Ełku do Olecka. Wszystko z powodu dużego ruchu samochodów, a zwłaszcza ciężarówek.
- Większość domów została wybudowana przed wojną. Później przez środek wsi poprowadzono drogę. Teraz 70 proc. ludzi mieszka w pasie drogowym. Tak nie da się żyć - mówi Barbara Bratoś.
Jak dodają inni mieszkańcy, za każdym razem, gdy przejeżdża ciężarówka, wszystko w domach drga.
- Szklanki się trzęsą, wszystko się rusza. A w nocy po prostu nie da się spać - mówi Bogdan Urbaś.
Pan Bogdan na co dzień mieszka w Lublinie. Z Gąsek pochodzi natomiast rodzina jego żony. Dlatego jest tutaj częstym gościem.
- 20 lat temu była tu cisza i spokój. Znajomi z Lublina chcieli tu przyjeżdżać na odpoczynek. Teraz już nikt nie ma ochoty - dodaje Urbaś.
Potwierdzają to także właściciele pobliskich gospodarstw agroturystycznych.
Jednak nie tylko duży ruch jest problemem mieszkańców, ale i prędkość, z jaką przez wieś jeżdżą kierowcy.
- Wnioskowaliśmy o postawienie fotoradaru albo budowę wysepek na przejściach dla pieszych, ale wszyscy są głusi na nasze prośby. Chyba potrzebna jest tu czyjaś śmierć. Może wtedy wreszcie otworzą się urzędnikom oczy - dodaje Barbara Bratoś.
Zarządcą drogi przebiegającej przez Gąski jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. - Z gruntowną przebudową wiążą się duże pieniądze. Tych niestety nie ma i na razie robimy, co możemy - wyjaśnia Karol Głębocki, rzecznik oddziału GDDKiA w Olsztynie. - Jesienią zostanie wyremontowana nawierzchnia na zniszczonym odcinku i wprowadzimy ograniczenie do 40 km/h.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?