Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To było (prawie) perfekcyjne!

Miłosz Karbowski
Lucie Muhlsteinova (wystawia) i Dominika Koczorowska (w ataku) zagrały w Mielcu kapitalny mecz
Lucie Muhlsteinova (wystawia) i Dominika Koczorowska (w ataku) zagrały w Mielcu kapitalny mecz B. Maleszewska
Mielec. Po jednym ze swoich najlepszych meczów w historii, siatkarki Pronaru Zeto Astwa Białystok zdecydowanie w Mielcu pokonały Stal.

"Pamiętam swój debiut w ekstraklasie kobiet, ale chciałbym o nim zapomnieć" - mówił przed spotkaniem trener białostoczanek Dariusz Luks. Jego życzenie chyba się spełniło.

W styczniu po raz pierwszy szkoleniowiec poprowadził naszą drużynę właśnie w Mielcu i jego zespół doznał klęski 0:3. Tym razem, od samego początku, od serii znakomitych zagrywek Dominiki Koczorowskiej, praktycznie do końca, nasza ekipa robiła na parkiecie co chciała.

A wszystko w świetle telewizyjnych kamer. Transmisja nie zestresowała naszych dziewczyn. W pierwszym secie w pewnym momencie prowadziły nawet 19:5!!! Nieprawdopodobny wynik nie wziął się z nieba, a z niesamowitej formy dziewczyn Luksa. Taktycznym serwisem rozbijały w pył pomysł na grę "stalówek". Gdy rywalkom udawało się wyprowadzić akcje blok albo obrona białostoczanek stały tam gdzie trzeba. Nasza drużyna przyjmowała, rozgrywała i kończyła swoje akcje wzorowo. Chyba nigdy nie oglądaliśmy tak perfekcyjnej gry białostoczanek!
Ta sytuacja trwała dwa sety. Oba, niczym na podkreślenie przewagi, kończyły się punktowymi zagrywkami Pronaru: Izabeli Żebrowskiej i Katarzyny Walawender.

- Starałyśmy się od razu "naskoczyć" na przeciwnika, nie dać mu się rozegrać - mówi Żebrowska, wybrana najlepszą zawodniczką meczu.

Gospodynie zdołały powalczyć jedynie w trzeciej partii. Zaczęły trafiać nasz zespół serwisem, a nasze dziewczyny, chyba trochę zaskoczone, popełniały w przyjęciu błąd za błędem. Na szczęście w czwartym secie wszystko wróciło do "normy". Może dlatego, że w przerwie Dariusz Luks poprosił swoje podopieczne na rozmowę do szatni. - To, co tam się działo, to tajemnica naszego zespołu. Na razie przynosi efekty, więc nie będę jej zdradzać - mówiła Agata Karczmarzewska-Pura.

Równa walka trwała do pierwszej przerwy technicznej, gdy białostoczanki prowadziły 8:7. Wówczas Luks krzyknął: "teraz one są pod presją, musimy to wykorzystać!" Po chwili tablica pokazywała wynik 12:7, a potem było już tylko lepiej. Trzy bezcenne punkty pojechały do Białegostoku.

Stal Mielec - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok (13:25, 15:25, 25:14, 14:25)

Stal: Olczyk, Łukaszewska, Dązbłaż, Związek, Skorupa, Ściurka Banecka (libero) oraz Niedźwiecka, Ordak, Zaroślińska, Wilk.

Pronar Zeto Astwa AZS: Muhlsteinova, Walawender, Koczorowska, Żebrowska, Karczmarzewska-Pura, Mieszała, Saad (libero) oraz Kalinowska, Gierak, Truchanova, Szeszko.

MVP: Izabela Żebrowska (Pronar Zeto Astwa AZS, atakująca).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna