Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To chyba najbardziej ekskluzywna szkoła w Polsce!

Andrzej Zdanowicz
W szkole podstawowej w Bogdankach jest tylko 11 uczniów. Pracuje w niej 13 osób. Pomimo że większość sal świeci pustkami, radni nie chcą jej zamknąć.
W szkole podstawowej w Bogdankach jest tylko 11 uczniów. Pracuje w niej 13 osób. Pomimo że większość sal świeci pustkami, radni nie chcą jej zamknąć. A. Zgiet
Podstawówka w gminie Juchnowiec: 11 uczniów i 13 pracowników, w tym 8 nauczycieli.

Szkoły do zamknięcia

Szkoły do zamknięcia

Na terenie województwa podlaskiego zagrożonych likwidacją jest pięć szkół. W przypadku trzech z nich powodem jest zbyt mała liczba uczniów. Są to szkoły w Pietkowie, Gulbieniszkach i Krasnem. Nowego naboru uczniów nie było także w Gimnazjum nr 10 w Białymstoku oraz w liceum profilowanym w Puńsku.

Zaledwie 11 uczniów uczęszcza do Szkoły Podstawowej w Bogdankach w gminie Juchnowiec Kościelny. Tą nieliczną garstką zajmuje się... 13 pracowników, w tym 8 nauczycieli. Koszty utrzymania placówki są horrendalnie wysokie, ale radni gminni nie chcą zamknąć szkoły. Dlaczego? Bo wójt chce. Twierdzą, że czekają na konkretne propozycje. A wydatki rosną. Mimo to szkoła ma funkcjonować jeszcze co najmniej przez ten rok szkolny i kolejny.

- Roczny koszt utrzymania jednego ucznia w szkole w Bogdankach to ponad 19 tys. zł - tłumaczy Czesław Jakubowicz, wójt gminy Juchnowiec Kościelny. - Gdyby szkoła została zlikwidowana dzieci dojeżdżałyby do Juchnowca Górnego. Tam utrzymanie jednego ucznia kosztuje niecałe 8 tys. zł.
Według tych wyliczeń, gmina na likwidacji szkoły zaoszczędziłaby ponad 100 tys. zł.

Szkoła zostaje, bo jest budynek
Wójt złożył wniosek o jej zamknięcie, ale na ostatniej sesji rady gminy został on odrzucony. Radni odrzucając wniosek, tłumaczyli, że nawet po likwidacji szkoły gmina będzie musiała ponosić koszty utrzymania budynku.

- Nie likwidując szkoły, daliśmy wójtowi czas, aby przedstawił konkretne propozycje - tłumaczy Lech Matowicki, radny gminy.

- Dzieci nie mogą być zakładnikami gmachu szkoły - odpowiada na ten argument Czesław Jakubowicz. - Koszty utrzymania budynku są dużo niższe niż utrzymanie szkoły. Budynek można wykorzystać inaczej.

Pomysłów na jego zagospodarowanie wójt ma wiele. Jak twierdzi, mogłaby tam powstać filia domu kultury, hospicjum, biblioteka, mieszkania socjalne lub inne inwestycje. Co dokładnie, trzeba by było pomyśleć. Radni jednak żądają konkretów. Sami nic nie proponują, ale nie chcą przyjąć wniosków wójta. Tak już od lat. Przez ten spór koszty gminy rosną. W szkole poza 11 uczniami jest jeszcze i 6 dzieci z zerówki. Uczniowie zajęcia mają w klasach łączonych. Jedna z nich liczy 4 osoby.
Inni uczniowie dojeżdżają

W okręgu, który podlega szkole, jest tylko 32 dzieci w wieku szkoły podstawowej. Większość z nich od dawna uczy się w Juchnowcu Górnym. Dojeżdżają tam busem, tak jak ich starsi koledzy z gimnazjum. Tylko uczniowie z Bogdanek nadal uczą się kilka kroków od domu.

Byliśmy na miejscu. Małgorzata Jabłońska, dyrektor szkoły, nie chciała z nami rozmawiać, bo była bardzo zajęta. Wcześniej próbowaliśmy skontaktować się z nią telefonicznie, ale ona ani nikt z 13 pracowników nie odbierał telefonu. Rozmawialiśmy jednak z rodzicami: - Rozumiem, że utrzymanie tej szkoły jest zbyt drogie i trzeba ją zamknąć - twierdzi Anna Chraboł z Bogdanek. - Wielu rodziców już pozabierało z niej dzieci. Ta szkoła umrze śmiercią naturalną.

Przeczytaj więcej o szkole w Bogdankach no:
www.podlaski.regiopedia.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna