Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jakaś paranoja! Do lekarza czeka się 3 lata!

(luk)
- Kolejki były i będą, dopóki mamy takie środki na świadczenia - mówi Sławomir Kosidło.

Blok operacyjny na ortopedii w białostockim szpitalu wojewódzkim służył także pacjentom innych oddziałów. Z kolei w szpitalu MSWiA, było zbyt mało anestezjologów. A to powodowało, że rosły kolejki oczekujących na operacje ortopedyczne - stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli. Izba oceniała dostępność usług medycznych, badając sytuację na oddziałach ortopedycznych, urologicznych i neurochirurgicznych w 46 polskich szpitalach, w tym w trzech w naszym regionie: wojewódzkich w Białymstoku i Suwałkach oraz szpitalu MSWiA w Białymstoku. Kolejki są wszędzie.

Z raportu wynika, że czas oczekiwania na świadczenia wydłuża się, bo na zabiegi przyjmowane są osoby spoza list lub poza kolejnością bez wskazań medycznych. Opóźnieniom sprzyja też bałagan w prowadzeniu list oczekujących, awarie sprzętu, niedostateczne wyposażenie szpitali, braki personelu, a przede wszystkim brak pieniędzy.

Wg NIK rzeczywiste zapotrzebowanie na zabiegi i operacje było i jest wyższe, niż ich liczba zakontraktowana przez NFZ. To powoduje, że kolejki są wszędzie. Najdłuższy w Polsce czas oczekiwania na zabieg wstawienia endoprotezy wynosi 1824 dni (szpital w Kościerzynie). W naszym regionie to ok. 3 lat.

- Kolejki były i będą, dopóki mamy takie środki na świadczenia - mówi Sławomir Kosidło, dyrektor szpitala wojewódzkiego w Białymstoku. - U nas najdłuższe kolejki są na operacje zaćmy, moglibyśmy wykonywać ich o 300 proc. więcej, niż pozwala nam kontrakt z NFZ. Ale nie możemy i kolejka rośnie.

Dyrektor Kosidło nie zgadza się z zarzutem o wykorzystywaniu sal operacyjnych dla innych pacjentów - chorych chirurgicznie też bowiem trzeba operować. Dyrektor szpitala MSWiA, Marek Chojnowski, twierdzi, że to nie anestezjologów brakuje, ale pieniędzy. - Moglibyśmy wykonywać o 30 proc. więcej świadczeń, gdyby były na to pieniądze - mówi.

Podlaski NFZ potwierdza spostrzeżenia NIK i dodaje, że pieniądze nie są głównym problemem.
- Chociaż zdajemy sobie sprawę, że jest ich za mało. Gdybyśmy mieli ich więcej w budżecie, moglibyśmy je przeznaczyć na dodatkowe świadczenia - mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna