Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jeden z najważniejszych budynków w mieście. Chcą go zrównać z ziemią

Helena Wysocka [email protected]
Właściciel chce wyburzyć budynek, a na działce zlokalizować obiekty handlowe i usługowe.
Właściciel chce wyburzyć budynek, a na działce zlokalizować obiekty handlowe i usługowe.
Stary browar ma ponad 100 lat. To historia naszego miasta.

Historia browaru

Historia browaru

1888 r - powstaje obiekt
1992 r - zakład przejmuje spółka pracownicza
2002 r - nieruchomość nabywa prywatny przedsiębiorca z Piotrkowa Trybunalskiego
2003 r - właściciel zawiesza produkcję piwa i demontuje linie technologiczne
2007 r - pożar w browarze. Zniszczona zostaje część dachu budynku
2011 r - przedsiębiorca występuje do konserwatora zabytków z prośbą o wyburzenie obiektu
2011 r - konserwator wykreśla obiekt z wojewódzkiej ewidencji zabytków
2012 r - miejski konserwator wydaje pozwolenie na rozbiórkę
2012 - konserwator wszczyna postępowanie zmierzające do wpisania obiektu do rejestru zabytków
15.06.2012 - sprawa trafia do prokuratury

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Suwalska prokuratura zajęła się sprawą dewastacji budynku po byłym browarze.

Prośbę o sprawdzenie, czy właściciel należycie dba o ponad stuletni obiekt skierował jeden z suwalczan. - Od lat browar jest dewastowany - zauważa rozmówca. - Tylko czekać, kiedy wiatr zerwie z dachu ostatnie arkusze blachy i budynek się rozwali.

Eugeniusz Lisowski, jeden z właścicieli nieruchomości nie poczuwa się do winy. - To nie moja wina, tylko konserwatora, który nie może podjąć wiążącej decyzji - uważa. - A to utrudnia mi uporządkowanie posesji.

Problemy z suwalskim browarem zaczęły się dziesięć lat temu, kiedy zarządzająca nim spółka pracownicza sprzedała udziały spółce piwowarskiej z Piotrkowa Trybunalskiego. Kilka miesięcy później właściciel zaprzestał produkcji piwa i zdemontował linie technologiczne.

- Wywiózł wszystko: maszyny, urządzenia, a nawet butelki i nalepki - wspominają byli pracownicy. - Pozostały puste hale.

Kilka lat później w budynku wybuchł pożar. Ogień strawił część dachu, którego do dziś, mimo wielokrotnych ponagleń inspektora nadzoru budowlanego właściciel nie naprawił.

- Wygląda to tak, jakby miał nadzieję, że budynek jak najszybciej zamieni się w stertę gruzu - mówi Czesław Ł., który chce zachować nazwisko do wiadomości redakcji.

Budynek browaru nie był w rejestrze zabytków. Nie mógł być wpisany, ponieważ, jak tłumaczyły służby konserwatorskie, dokonywano w nim wielu budowlanych przeróbek. To spowodowało, że stracił zabytkową wartość. Znajdował się natomiast w wojewódzkiej ewidencji zabytków.

W ubiegłym roku właściciel nieruchomości przedstawił konserwatorowi dwie opinie, z których wynikało, że obiekt zagraża bezpieczeństwu i utracił zabytkowy charakter. Na tej podstawie Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Białymstoku wykreślił browar z ewidencji, a 14 maja tego roku miejski konserwator zabytków wydał zgodę na wyburzenie budynku. Decyzje te oburzyły suwalskich historyków. - To nie jest zwykły obiekt, to historia naszego miasta - mówił Krzysztof Skłodowski. - W okresie okupacji był schronieniem dla wielu ludzi.

Ostatecznie do wyburzenia nie doszło, ponieważ osiem dni później WUOZ wszczął postępowanie w sprawie wpisania suwalskiego browaru do rejestru zabytków.

- Podczas wizji lokalnej uznaliśmy, że, wbrew temu, co twierdzi właściciel obiekt można jeszcze odbudować - wyjaśnia Zofia Cybulko, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków w Białymstoku. - I dlatego wszczęliśmy postępowanie.

Kiedy będzie ostateczna decyzja, nie wiadomo. Rozmówczyni wyjaśnia, że wszystko zależy od tego, czy będą kolejne wnioski w tej sprawie, czy nie. Ostatnio np. właściciel nieruchomości zażądał od pracowników urzędu ochrony zabytków, by przeprowadzili kolejną wizję lokalną. I taka wkrótce się odbędzie.

Tymczasem suwalczanin Czesław Ł. poinformował prokuraturę, że obiekt jest dewastowany.

- Nie mogę patrzeć na to, co się dzieje. Jeszcze do niedawna był to jeden z najładniejszych budynków w mieście - argumentuje rozmówca. - Nie można dopuścić do sytuacji, że zostanie zrównany z ziemią.

Takie argumenty suwalczanin przedstawił także podczas przesłuchania na policji, które odbyło się dwa dni temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna