Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To łapanka? Nie, protest!

Joanna Klimowicz [email protected]
Otoczeni strażnikami miejskimi i słupkami zabraniającymi wjazdu kupcy z placu Inwalidów pikietują w obronie swoich miejsc pracy.
Otoczeni strażnikami miejskimi i słupkami zabraniającymi wjazdu kupcy z placu Inwalidów pikietują w obronie swoich miejsc pracy. B. Maleszewska
Białystok. Ruszyła rozbiórka bazaru przy placu Inwalidów i protest kupców, którzy za nic nie chcą opuścić swoich miejsc pracy.

To nasz chleb, jedyne źródło utrzymania naszych rodzin - przekonywali zdenerwowani ludzie, którzy mimo wygaśnięcia umów dzierżawy przyszli wczoraj na plac, by otworzyć swoje pawilony i stoiska. - A tu tyle straży na nas prezydent zawołał, jak na bandytów!

Faktycznie, cała ul. Fabryczna zaroiła się od strażników, którzy pilnowali, by nikt nie złamał zakazu wjazdu na nią (została zamknięta dla ruchu) i na plac, z towarem. Przepuszczane były tylko samochody potrzebne do rozbiórki straganów.

- Czy to jakaś łapanka? - ze strachem pytali starsi białostoczanie.

Sytuacje wyjaśniła tabliczka, która pojawiła się na rogu ulic Jurowieckiej i Fabrycznej: "Zakaz handlu". W odwecie kupcy porozpinali tablice i plakaty: "PO i prezydent Truskolaski produkują bezrobocie", "Pan prezydent innych wspiera, a nas kupców poniewiera", "Pan prezydent kocha nas, innym centrum, a nam las".

- Nie uczepiliśmy się tego terenu. Chcemy tylko dostać deklarację na piśmie, gdzie możemy przenieść nasze pawilony i towar - mówią kupcy.

- Nie przewidujemy wznowienia rozmów o przeprowadzce, było na to kilka miesięcy -ucina Urszula Sienkiewicz, rzecznik prasowy prezydenta miasta. Przypomnijmy, że propozycja przeniesienia się na miejski teren na ul. Andersa została odrzucona, ponieważ kupcy obawiali się zadeklarować w ciemno, zanim radni miejscy podejmą stosowną uchwałę. Dlatego miasto wydzierżawi ten teren którejś ze spółek miejskich, najprawdopodobniej Lechowi.

- Nasza polityka jest konsekwentna. Ze 194 stoisk do wczoraj zostało usuniętych 100. We wtorek zaczniemy przygotowywać wnioski o eksmisję wobec pozostałych 94 osób, które zostały na placu i w najbliższych dniach będą one kierowane do sądu - uprzedza Sienkiewicz.

Władze miasta zakładają, że po uspokojeniu sytuacji teren będzie można sprzedać w przetargu na początku przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna