W środę w Suwałkach odnotowano dwa podobne zdarzenia.
Pierwsze dotyczyło Białej Wody. Ktoś poinformował policję, że na dachu jednego z domów siedzi mężczyzna, który grozi, że zaraz skoczy i popełni samobójstwo. Na miejsce pojechali policjanci, strażacy oraz pogotowie. Okazało się, że właściciel domu rzeczywiście siedzi na dachu, ale go... naprawia. Policji udało się ustalić numer, z którego telefonowano. Zatrzymanie żartownisia to tylko kwestia czasu.
Parę godzin później nadeszło kolejne wezwanie. Kobiecy głos informował, że pewna pani, mieszkanka Suwałk, zażyła 50 tabletek. Także w tym przypadku na miejsce udały się wszystkie możliwe służby. Rzekoma samobójczyni spała, ale nie wskutek przedawkowania lekarstw, lecz z powodu nadużycia alkoholu. Także w tym przypadku miał to być taki "żart". Policja wie, kto telefonował.
Za nieuzasadnione wezwanie grozi kara grzywny do 1500 zł. Dodatkowo można też zapłacić nawiązkę na pokrycie kosztów akcji, w której brały udział służby ratownicze. W tym przypadku w grę wchodzi 1000 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?