Prawdopodobnie niełatwo było naszym siatkarzom usnąć w długiej podróży do Hajnówki. A jeśli tak, śniła im się końcówka czwartego seta. Prowadzili w spotkaniu 2:1 i 24:20. Nie wykorzystali jednak czterech setboli, przegrali tę partię, a potem tie-breaka.
- Wszyscy byli załamani po meczu. Łatwiej opisać niż wytłumaczyć, jak to się stało - mówi Daniel Saczko, który nie przebywał na boisku. - Mieliśmy problemy ze skończeniem ataku ze skrzydeł. Rywale to młoda drużyna. Kilka zagrań im wyszło i to ich poniosło.
Do momentu fatalnej serii, nasz zespół był bez wątpienia lepszy. W pierwszym i trzecim secie, dzięki ostrej zagrywce łatwo zdobywał przewagę. Znowu serwisami strzelał Łukasz Staniewski. Tylko w drugiej partii walka była wyrównana i w jej końcówce bielska młodzież wywalczyła zwycięstwo.
Tak czy owak, było prawie 3:1... Jednak "prawie" robi wielką różnicę. Pronar wcześniej prowadził w czwartym secie 11:4 i 16:8. Może gdyby nie szło tak łatwo, "Traktory" by nie stanęły. Nasi siatkarze pozwolili gospodarzom wyrównać na po 19:19, mimo że Maciej Kałasz i Mariusz Gaca z BBTS-u zobaczyli żółte kartki. Podopieczni Pawła Blomberga jeszcze się zebrali i zrobiło się 24:20. Resztę już znamy... Tie-break przebiegał pod dyktando BBTS-u. Choć Pronar wyrównał na 11:11, ostatnie piłki należały do drużyny Grzegorza Wagnera.
BBTS Bielsko-Biała - Pronar Parkiet Hajnówka 3:2 (18:25, 25:22, 14:25, 29:27, 15:12)
BBTS: Kusaj, Gaca, Bielicki, Tomczyk, Jaszewski, Mikołajczak, Sufa (libero) oraz Pająk, Jajszczak, Król, Kałasz.
Pronar Parkiet: Woroniecki, Matusiak, Staniewski, Kozioł, Wójcik, Jaskulski, Knasiecki (libero) oraz Niemiec, Zrajkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?