Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie była faktura za dzieci

(ika)
Ojciec Nikoli z dwójką jej rodzeństwa
Ojciec Nikoli z dwójką jej rodzeństwa Fot. Archiwum
Z pisma, które rodzice Nikoli otrzymali z MOPR, wynika, że za pobyt jednej pociechy w domu dziecka musieliby zapłacić 3921 zł. Przy czwórce maluchów jest to prawie 16 tys.

Obowiązek utrzymania dziecka ciąży na rodzicach. Tak samo jest, jeśli dziecko przebywa w placówce interwencyjnej - mówi Zdzisława Sawicka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Białymstoku. - Wynika to z ustawy o pomocy społecznej.

Dowiedzieli się o tym rodzice 3-letniej Nikoli, która wraz z trójką rodzeństwa od blisko dwóch tygodni przebywa w jednej z placówek opiekuńczo-wychowawczych.

Dzieci będą tam do czasu, kiedy sąd rodzinny zdecyduje ostatecznie, czy odebrać rodzicom prawa rodzicielskie. Posiedzenie w tej sprawie ma się odbyć jutro. Sąd zajął się sprawą po tym, jak kilka tygodni temu Nikola zaginęła, gdy wyszła do sklepu bez opieki rodziców. Znaleziono ją dzień później w pijackiej melinie.

Z pisma, które rodzice Nikoli otrzymali z MOPR, wynika, że za pobyt jednego dziecka musieliby zapłacić 3921 zł. Przy czwórce maluchów jest to prawie 16 tys. Rodzice byli zrozpaczeni. Przedstawiciele MOPR-u uspokajają jednak, że to błędna interpretacja treści pisma.

- Była to jedynie informacja, że wszczęto postępowanie, dotyczące odpłatności za pobyt dzieci w placówce - mówi Jacek Reszuta z Ośrodka Interwencji Kryzysowej MOPR-u. - Nie dostali oni żadnego rachunku ani faktury.

Z wywiadu środowiskowego wynika, że rodzina nie ma żadnych dochodów. W ubiegły czwartek złożyła wniosek o dofinansowanie do czynszu za mieszkania.

- Prawdopodobnie będzie więc odstąpienie od odpłatności za pobyt dzieci - podsumowuje Reszuta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna