- Jeszcze dziś będziemy wywozili śnieg z kilku punktów na ul. Mickiewicza, by woda z roztopów nie zagroziła budynkom - mówił wczoraj "Współczesnej" Leszek Aleksiejuk, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Bielsku Podlaskim.
Jak to się stało, że tym razem zima drogowców nie zaskoczyła?
- Bo to nie była jeszcze prawdziwa zima - śmiał się Bogdan Sokołowski, kierownik referatu gospodarki komunalnej bielskiego urzędu miasta.
Służby miejskie wykonały tylko kilka transportów śniegu z centrum na teren targowicy miejskiej przy ul. Żwirki i Wigury.
- Na razie nie decydujemy się na masowy wywóz śniegu z miasta, bo to oznaczałoby bardzo duże koszty - tłumaczył Sokołowski. - Ale jeśli obfite opady śniegu spowodują utrudnienia w komunikacji albo widoczności na drodze, to taką akcję podejmiemy.
Administratorzy dróg zapewniają też, że większych utrudnień nie powinno być przy ich przejezdności.
- Na naszych drogach walczymy z zimą głównie własnym sprzętem - mówił dyrektor Aleksiejuk. - Główne powiatowe drogi tranzytowe: do Narwi, Orli czy Topczewa posypujemy na niebezpiecznych odcinkach mieszanką soli i piasku. Drogi powiatowe w samym Bielsku są na całych swych długościach posypywane solą lub solanką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
