Udział w spisie jest obowiązkowy, a zebrane w nim dane bardzo cenne.
- Informacje te będą wykorzystywane w wielu celach. Sama wiedza o liczbie ludności wpływa na dotacje dla gmin, liczbę przedstawicieli w Parlamencie Europejskim, ilość pieniędzy otrzymamy w ramach polityki spójności, kształt polityki zdrowotnej, edukacyjnej, migracyjnej itd. Spis przeprowadzany jest raz na 10 lat. Przez kolejną dekadę będziemy opierać działania w oparciu o dane uzyskane właśnie teraz - podkreśla Dorota Wyszkowska, wicedyrektor podlaskiego Urzędu Statystycznego w Białymstoku.
Czytaj też: GUS: Polacy piją coraz więcej alkoholu, ale palą coraz mniej
Tegoroczny Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań rozpoczął się w kwietniu i po raz pierwszy w historii polegał głównie na samospisie internetowym przez aplikację na stronie spis.gov.pl. Po niemal pół roku od tego momentu, spis w części podlaskich gmin osiągnął poziom 100 procent. Nie wszystkie mogą się jednak pochwalić takim wynikiem. To dla ich mieszkańców dosłownie ostatni dzwonek.
Jeśli nie skontaktował się z nami rachmistrz, najwygodniejsza forma to właśnie ta online. Jest szybsza, wygodniejsza i dostępna całą dobę. Nie każdy ma jednak dostęp do internetu lub nie jest biegły w obsłudze takich narzędzi. Takie osoby mogą zwrócić się osobiście o pomoc do urzędników w Urzędzie Statystycznym w Białymstoku, w oddziałach w Łomży i Suwałkach, a także w punktach spisowych w urzędach gmin lub miast. Wciąż czynna jest też infolinia spisowa działająca pod numerem 22 279 99 99. W czwartek 30 września będzie ona do dyspozycji aż do północy. Dokonanie spisu i podanie potrzebnych danych przez telefon nie trwa długo – zajmuje tylko około 10 minut. Jedyna przeszkoda? Trzeba się dodzwonić. A z tym może być teraz problem.
- Ze względu na rosnące zainteresowanie infolinią, trzeba wykazać się cierpliwością. Nie jesteśmy w tej chwili w stanie od razu obsłużyć wszystkich zainteresowanych. Można jednak pozostawić swój numer telefonu, na który będziemy oddzwaniać - niewykluczone, że jeszcze w październiku - wyjaśnia dyrektor Wyszkowska.
Dodaje, że takie osoby nie czekają żadne negatywne konsekwencje, choć będzie już po terminie. W przeciwieństwie do tych mieszkańców, którzy nie wykazali żadnej inicjatywy lub wręcz odmówili rachmistrzowi udzielenia odpowiedzi na pytania. Za odmowę uczestnictwa w NSP sąd może orzec karę grzywny w wysokości nawet 5 tys. zł. Wiadomo, że na podlaską policję trafiło już kilka doniesień w takich sprawach.
Zobacz także: Narodowy Spis Powszechny 2021. Pytania dotyczą m.in. rodziny i religii. Zobacz, jak wygląda ankieta
Dla wciąż wahających się, GUS przypomina, że zebrane dane podlegają szczególnej ochronie i tajemnicy statystycznej. Prezentowane będą w zagregowanej formie. Jako dane indywidualne nigdy nikomu nie zostają udostępnione. W ankiecie nie ma pytań o dochody, posiadane samochody, czy dzieła sztuki. W części dotyczącej mieszkania, badaczy interesuje jedynie powierzchnia, liczba pokoi, rok budowy, rodzaj własności, czy też sposób ogrzewania. W przypadku pytań o kwestie wrażliwe - wyznanie religijne lub niepełnosprawność - możemy zaznaczyć opcję „nie chce odpowiadać na to pytanie”.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?