To ostatnie lata zadłużania się na potęgę

Dodatkowe pieniądze pomogą sfinansować zaplanowane na te lata inwestycje, przy okazji powiększając zadłużenie miasta. Gdy jeszcze w 2008 roku wynosiło 18,7 mln zł, w tym już 75 mln złotych.

W środę ełccy radni zgodzili się, by miasto wypuściło kolejną porcję obligacji. Przeciwko tej decyzji byli tylko Karol Marchel i Paweł Czemiel z Prawa i Sprawiedliwości. To ten klub od początku tej kadencji uczula władze miasta i pozostałych samorządowców, by pilnowali budżetowej dyscypliny i nie powiększali długu Ełku.

Ostatecznie, oprócz 15,8 mln złotych obligacji komunalnych, na rynek trafi dodatkowo 4,1 mln złotych zaplanowanych jeszcze na ubiegły rok.

- Badaliśmy, jakim obciążeniem dla budżetu będą obligacje, a jakim kredyt i okazało się, że obligacje są znacznie korzystniejszą formą - informuje Artur Urbański, zastępca prezydenta Ełku.

Koszty wyemitowania obligacji są może i mniejsze, ale i tak kiedyś dług trzeba będzie spłacić. A kwota zwiększa się z roku na rok. Na koniec tego roku stanowić ma aż 45 proc. dochodów miasta. Przy tym maksymalny, dopuszczalny poziom to 60 procent. Jeszcze do 2013 roku będzie stale rosnąć - do niemal 50 procent. Tym razem jednak nie ze względu na zaciągane pożyczki, a mniejsze dochody. - Są progi, których nie możemy przekroczyć, a państwo stale te progi obniża - przyznaje Artur Urbański.

Rekordowym rokiem pod względem zaciąganych pożyczek, kredytów i emisji obligacji był 2009. Miasto pożyczyło wtedy aż 33 mln złotych. W związku z tym nasz dług skoczył z 18,7 mln zł do ponad 48 milionów i od tego czasu stale rośnie. Ale jak zapewniają władze miasta, ma się to wkrótce skończyć.

- Wyemitowane przez nas obligacje poszły na cele stricte inwestycyjne - dodaje Urbański. - W kolejnych latach będziemy musieli nieco odetchnąć, inwestycji będzie mniej i przyjdzie czas na spłacanie długów.

Wśród największych inwestycji, których prawdopodobnie nie byłoby, gdyby nie obligacje i pożyczki, znalazły się m.in. rozbudowa Techno-Parku, budowa sali gimnastycznej przy SP nr 2, rekultywacja i zamknięcie wysypiska w Siedliskach czy stworzenie amfiteatru za Ełckim Centrum Kultury.

Zgodnie z założeniami ratusza zadłużenie miasta miałoby zniknąć całkowicie w 2027 roku. Wtedy to dochody ełckiego budżetu mają sięgnąć ponad 180 mln zł, wydatki 171 mln złotych.