Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To raj dla dzieci, ale ma się coraz gorzej

azda
Szczególnie ogrodzenie jest w opłakanym stanie
Szczególnie ogrodzenie jest w opłakanym stanie azda
Czytelnicy martwią się o plac zabaw. Receptą ma być monitoring, ale na ten jeszcze trochę trzeba poczekać.

Dlaczego nikt nie dba o plac zabaw, który mieści się między pływalnią a przedszkolami? - skarży się nasza Czytelniczka. - Plac ten jest wspaniałym miejscem dla dzieci, ale także miejscem strasznie zdewastowanym. Ogrodzenie od strony pływalni jest całe rozwalone. Niektóre przęsła w ogóle są oderwane. Zabawki też są pomazane. Nikt tego nie pilnuje.

Jak się dowiedzieliśmy od burmistrza, pieczę nad tym placem, przynajmniej teoretycznie, mają dwie szkoły podstawowe: nr 3 i nr 5. Gdy pojawiło się zamieszanie z wysyłaniem 6-latków do szkół, placówki miały przygotować zaplecze do zabaw dla dzieci. A skoro miasto zbudowało nowy plac zabaw, to przekazało go po połowie obu szkołom. Ale okazał się on mało potrzebny. Chodzić tam z dziećmi trochę za daleko,a utrzymanie porządku i bieżące naprawy to tylko dodatkowy koszt.

Plac jest powszechnie dostępny dla wszystkich mieszkańców. Problem w tym, że, gdy było ciepło, wieczorami zbierała się tam miejscowa młodzież. Chuligani często pod wpływem alkoholu niszczyli czy to ogrodzenie, czy zabawki. Według zapewnień burmistrza konserwatorzy szkolni co jakiś czas sprawdzają stan placu zabaw i dokonują bieżących napraw, ale to jak walka z wiatrakami. Co oni naprawią, to chuligani znów zniszczą... Ale niedługo dyrekcja szkół będzie mogła odetchnąć.

- Po długich dyskusjach postanowiliśmy przyłączyć plac zabaw do majątku miasta - tłumaczy Jarosław Borowski, burmistrz miasta. - Wymaga to przejścia pewnych procedur i rozliczeń, ale da się to zrobić. Wówczas to bezpośrednio miasto będzie odpowiadać za stan placu zabaw.

Jak przyznaje burmistrz, były też pomysły, by plac zabaw przekazać pobliskim przedszkolom lub pływalni. Ale przedszkola mają place zabaw na swoich terenach, pływalni też to do niczego nie potrzebne. Tym bardziej, że żadna z tych instytucji nie ma stróża czy ochroniarza, który by placu zabaw mógł pilnować. Na basenie co prawda jest kamera, która monitoruje ten teren, ale jest stara, jej nagrania marne, a na bieżąco nikt nie obserwuje nagrywanego przez nią obrazu. A tym bardziej nikogo takiego nie ma wieczorami, kiedy plac „przejmują” wandale.

Na to z kolei rozwiązaniem mógłby być monitoring miejski. Kamery tego monitoringu będą nowocześniejsze, a obsługiwać je będzie bezpośrednio policja, więc reakcja na wandalizm powinna być szybsza. W tym roku kamery zostaną zainstalowane wzdłuż ul. Mickiewicza i przy nowym boisku „Trójki”.

Przy Kazimierzowskiej kamera pojawi się dopiero w 2017. Do tamtej pory raczej nie ma co liczyć, by stan placu zabaw się poprawił. Ale może wandale nie dobiją placu aż tak, że za rok nie będzie już czego pilnować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna