Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To są dzieci?!

Kazimierz Radzajewski
Kamil – mistrz, chluba taty S. Puchalskiego, a trofea są także Daniela
Kamil – mistrz, chluba taty S. Puchalskiego, a trofea są także Daniela K. Radzajewski
Knyszyn. Czy dla sportowej sławy warto wyrzec się dzieciństwa i opieki rodziców? Ojciec małych mistrzów tenisa też tego nie wie...

Kamil ma 11 lat i jest mistrzem Polski młodzików w tenisie stołowym. Jego 4 lata starszy brat Daniel jest już reprezentantem Polski. Bracia Puchalscy marzą o karierach. Za swoje marzenia płacą jednak słoną cenę - musieli pożegnać się z Knyszynem i rodziną. Mistrzostwa uczą się w Gdańsku. Ich ojciec sądzi, że sport wymaga i takich wyrzeczeń. Wierzy w rozsądek dzieci. Jeszcze wierzy...
W początku maja Kamil Puchalski z Knyszyna zdobył w Pucharze Polski młodzików tytuł singlowego mistrza kraju. Ten sukces był największym - jak dotychczas - osiągnięciem 11-latka. Tymczasem jego brat Daniel jest już w kadrze narodowej, brał udział w mistrzostwach Europy. Daniel jest też mistrzem Polski w deblu juniorów, doszedł do ćwierćfinału turnieju World Junior Circuit w Szwecji. W rankingu Europejskiej Unii Tenisa Stołowego zajmuje 27. miejsce.
- Obaj marzą o igrzyskach olimpijskich i kto wie... - mówi Sławomir Puchalski, ojciec młodych sportowców i ich pierwszy trener. Tenis stołowy jest wielką pasją pana Sławka. Zabierał dzieci na treningi, które sam prowadził z młodzieżą w Knyszynie i w wiejskich szkołach.
- Moi synowie złapali tego "celuloidowego bakcyla" już w zerówce. To nie moje ambicje, to talent ich samych zadecydował o ich dzieciństwie - zastrzega tata-trener, z zawodu budowlaniec.
Puchalski oddał starszego syna na treningi do białostockiego MOKS Słoneczny Stok. Tam wypatrzyli go działacze Polskiego Związku Tenisa Stołowego. Daniel przeniósł się do Gdańska, a za nim do Centralnego Ośrodka Szkolenia i do szkoły z internatem dojechał Kamil.
- Trenują po 5 godzin, przez 6 dni w tygodniu. W domu bywają rzadko, tęsknimy za sobą. Wierzę, że unikną pokus, a sława też nie uderzy im do głów - zamyśla się ojciec mistrzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna