Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To się nie opłaca

Anna Carykiewicz [email protected]
Analizy >> Produkcja drobiu rośnie, a ceny spadają

Hodowcy skarżą się, że ceny skupu nie pokrywają kosztów produkcji. A duża podaż drobiu przyczyni się do utrzymania ich na niekorzystnym poziomie.

Drób w sklepach jest coraz droższy. Obecnie za kilogram świeżego kurczaka płacimy średnio 6,47. Jesienią ceny mogą być jeszcze wyższe - prognozy ekspertów zapowiadają 2 proc. podwyżki cen żywności.
Jednak hodowcy drobiu nie mają powodów do zadowolenia. Ceny skupu żywca nie rosną tak szybko, jak drobiu na sklepowych półkach. Zwiększają się za to koszty działalności. Na przykład pasze kosztują o 27,5 proc. więcej, niż w roku ubiegłym (dla porównania - cena skupu kurcząt wzrosła w tym czasie tylko o 24,5 proc.). Hodowle drobiu zaczynają już funkcjonować na granicy rentowności.
Niekorzystne ceny
- Ceny skupu są bardzo niezadawalające. Drób sprzedaję praktycznie po kosztach chowu - mówi hodowca Adam Smoleńczuk. - Współpracuję z zakładem w Suwałkach, tam za kilogram żywca w przedziale wagowym 2-2,40 kg otrzymuję 3,62 zł.
Irena Siemieniuk, która wraz z mężem od lat zajmuje się hodowlą drobiu, przyczynę niskich cen skupu widzi przede wszystkim w braku konkurencji na rynku.
- Na Podlasiu działa niewiele przedsiębiorstw prowadzących skup - zauważa. - Nie muszą konkurować ze sobą i walczyć o zainteresowanie hodowców. Toteż ceny żywca drobiowego rosną bardzo wolno. Na przykład ubojnia w Sokółce, z którą współpracujemy, w ostatnim czasie podniosła cenę tylko o kilkanaście groszy. Za kilogram kurcząt płaci teraz 3,80 zł.
W wielu województwach ubojnie skupują kurczęta po 4 zł/kg. W niektórych zakładach cena jest jeszcze wyższa. Ceny drobiu rzeźnego na Podlasiu są jednymi z niższych w kraju.
Regionalni hodowcy mają nadzieję na podwyższenie cen skupu. Ale Alfred Głuszyński, przedstawiciel ubojni drobiu Eko-Grill w Sokółce, nie widzi takiej możliwości.
- Ceny kształtuje rynek. Gdyby ubojnia płaciła większe stawki hodowcom, musiałaby podnieść ceny mięsa dla dalszych odbiorców - argumentuje. - W ten sposób mogłaby stracić wielu klientów
Niepewna przyszłość
Zdaniem Ireny Siemieniuk sytuacja hodowców drobiu w najbliższym czasie pogorszy się.
- Przez ostatnie dwa lata na tym biznesie można było zarobić, więc powstało wiele nowych ferm - mówi. - Teraz opłacalność spadła, a po wakacjach ceny skupu znacznie się obniżą. Wiele hodowli może przez to zniknąć z rynku.
Bardzo korzystna sytuacja na krajowym rynku drobiu spowodowana była przez szybki rozwój eksportu, głównie do krajów UE. Obecnie, rosnące koszty produkcji sprawiają, że ceny polskiego drobiu na zagranicznych rynkach są coraz mniej atrakcyjne.
Jednak mimo tak niepewnej sytuacji na rynku, produkcja drobiu w skali kraju systematycznie wzrasta. Większa podaż jest dodatkowym czynnikiem obniżającym ceny skupu w wielu województwach. W zależności od regionu ceny skupu brojlerów wahają się od 3,60 do 4,30 za kilogram.
Prognozy Agencji Rynku Rolnego przewidują wzrost zapotrzebowania na mięso drobiowe, w związku z czym ceny skupu powinny pójść w górę. Oczekuje się, że we wrześniu wyniosą od 4 do 4,20 zł/kg, w grudniu natomiast - od 3,60 do 3,90 zł/kg.
Ceny skupu żywca drobiowego nie rosną tak szybko, jak ceny kurcząt na sklepowych półkach - narzekają hodowcy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna