Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To skandal! Pogotowie dla zwierząt odebrało psy. Pod ich opieką zdechły!

Paweł Chojnowski [email protected]
Proszę spojrzeć, psy są odżywione, mają błyszczącą sierść, przebywają w oświetlonych boksach - wylicza Jarosław Tyszkiewicz. - A mnie oskarżono, że znęcam się nad zwierzętami...
Proszę spojrzeć, psy są odżywione, mają błyszczącą sierść, przebywają w oświetlonych boksach - wylicza Jarosław Tyszkiewicz. - A mnie oskarżono, że znęcam się nad zwierzętami...
Właściciel do dziś nie odzyskał zwierząt, które przeżyły. Chce jednak odzyskać dobre imię, bo w mediach przedstawiono go jako potwora.

Było głośne na całą Polskę odebranie psów, które przebywały w rzekomo straszliwych warunkach. Skończyło się umorzeniem sprawy. Ale właściciel do dziś nie odzyskał zwierząt. Chce jednak odzyskać dobre imię, bo w mediach przedstawiono go jako potwora.

Nie wrócą, bo nie żyją

Nie zanosi się na to, by Jarosław Tyszkiewicz z Rusi nieopodal Wizny odzyskał wszystkie psy, nawet po tym, jak ani prokuratura, ani władze gminy (po kilku kontrolach) nie dopatrzyły się znęcania się nad zwierzętami w jego hodowli. Pracownicy Pogotowia dla zwierząt, którzy zarekwirowali labradora i dwa pieski rasy dalmatyńczyk z jego hodowli przyznają, że dwa szczeniaki... zdechły.

W październiku ub. r. Pogotowie dla zwierząt zabrało panu Jarosławowi trzy psy. Chcieli także odebrać kilka pozostałych.

- Przebywanie w takich warunkach, na takiej przestrzeni i takiej liczby zwierząt, naraża zdrowie oraz życie posiadanych psów na niebezpieczeństwo, jednocześnie powodując cierpienie fizyczne i psychiczne - uzasadniali obrońcy zwierząt.

Jednak ich zdania nie podzieliła prokuratura, która sprawę umorzyła. Zwrócili się do wójta o odebranie psów, ale decyzja w sprawie tego wniosku była odmowna. Miesiąc temu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku decyzję wójta podtrzymał.

- Nie mamy pieniędzy na dalsze batalie sądowe - przyznaje się do porażki Grzegorz Bielawski, prezes Pogotowia dla zwierząt. - A dalmatyńczyki nie przeżyły, bo były bardzo zarobaczone - tłumaczy.

Więcej w jutrzejszym wydaniu łomżyńskim Gazety Współczesnej i na www.wspolczesna.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna