Oboje nastolatków mieszkało w Bielsku Podlaskim. Do tragicznego wypadku doszło na trasie do Siemiatycz w 2002 roku.
Wojtek pochodził z zamożnej rodziny. Był dobrze ubrany, miał drogi samochód. Zakochał się bez wzajemności w Anecie. Dziewczyna wiele razy powtarzała mu, że oprócz przyjaźni nic między nimi nie będzie. Nastolatek jednak nie chciał się z tym pogodzić. Nachodził dziewczynę, straszył, a nawet bił. Aneta miała tego dosyć i za namową rodziców postanowiła wyjechać do Poznania.
Kiedy Wojtek dowiedział się o planach ukochanej wpadł w szał. Włamał się do jej domu, pobił dziewczynę do nieprzytomności i wciągnął do samochodu. Na trasie do Siemiatycz jechał jak szalony i to pod prąd. Kiedy zobaczył nadjeżdżającą z naprzeciwka ciężarówkę, jeszcze mocniej wcisnął pedał gazu. Doszło do zderzenia. Dziewczyna zmarła.
Z pierwszej rozprawy morderca wyszedł obronną ręką. Dostał wyrok w zawieszeniu. Rodzice Anety nie spoczęli jednak, póki prawda nie wyszła na jaw. Dzięki ich determinacji odbyła się kolejna rozprawa. Tym razem sąd skazał Wojtka na 9 lat bezwzględnego więzienia. Zabójca przebywał jednak w Belgii. Udało się go złapać dopiero dwa lata później.
Okoliczności tej zbrodni przypomina "Super Express" w swoim kryminalnym dodatku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?