Tomasz Hajto podkreślał, że jego zespół źle rozpoczął poniedziałkowy mecz, choć zastanawiał się, czy przy pierwszej straconej bramce błędu nie popełnili sędziowie.
- Według mnie kontrowersyjna była sytuacja, po której padł gol, gdyż sędzia zbyt pochopnie zdecydował o tym, czy Sernas dotknął piłki, czy nie. Szkoda, bo to otworzyło wynik spotkania - tłumaczył trener Jagiellonii. - Do przerwy graliśmy nerwowo i mogło się to skończyć drugą straconą bramką. W drugiej połowie zrobiliśmy kilka pozytywnych zmian i wzięliśmy się za grę, po czym Szymonowi Pawłowskiemu wyszedł strzał życia i ciężko było się już pozbierać.
- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo zła, bo to Jagiellonia dłużej utrzymywała się przy piłce, a myśmy byli bardzo słabi technicznie - oceniał z kolei Hapal. - Po raz kolejny jednak drużyna pokazała charakter. Po przerwie Szymon Pawłowski strzelił pięknego gola. Mogliśmy zdobyć też trzecią bramkę, ale nie wykorzystaliśmy okazji i gola kontaktowego strzelili goście, przez co w końcówce znowu było nam ciężko. Należy jednak pogratulować zawodnikom charakteru i walki, bo zespół walczył o każdy centymetr boiska. Ten mecz nie był może ciekawy ale najważniejsze, że wygrany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?