Co ciekawe, w centrum miasta skończyło się jedynie na potężnej ulewie. Za to na obrzeżach burzy rozgrywały się sceny żywcem wzięte z hollywoodzkich filmów katastroficznych. Fala zniszczeń ciągnęła się od ulicy Armii Radzieckiej (dziś Baranowicka) do 27-Lipca (obecna 42. Pułku Piechoty).
W zakładzie Sklejek ogromna suwnica runęła na budynek socjalny. Szalejący wiatr zniszczył hektar szklarni. Na ulicy Armii Radzieckiej wyrwany słup elektryczny upadł na autobus linii 101. 72-letni portier Spółdzielni Pracy „Wzorcowa” uniesiony wraz z portiernią, zderza się w powietrzu z autobusem i wreszcie zostaje rzucony o ziemię.
Przeczytaj też: Burza zniszczyła Dojlidy
Z domu rodziny Sakowiczów przy ul Armii Radzieckiej, pozostały jedynie ściany. Pofrunęła szafa z ubraniami, nowe meble, serwisy stołowe. Popękały fundamenty, budynek nadawał się do wyburzenia. - Prędkość wiatru dochodziła do 120 km/h - mówiła „Gazecie Współczesnej” Barbara Jakubowska, dyżurny synoptyk w białostockim biurze prognoz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody