Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torturowali pracownika: Związali go, podpalali i wywieźli do lasu. Zapadł wyrok

(ika)
archiwum
Razem z innymi brutalnie torturował pracownika, po czym stanął przed sądem. Nie czekał jednak na wyrok. Robert S. niedługo przed końcem procesu... popełnił samobójstwo. Powiesił się.

Zdarzenie miało miejsce w lipcu 2007 roku w miejscowości Dąbrówka w pow. sokólskim. Właściciel firmy transportowej oskarżył jednego ze swoich pracowników o kradzież. Zamiast o swoich przypuszczeniach poinformować policję, postanowił sam wymierzyć karę.

On i czterej jego pracownicy schwycili ofiarę, bili go pięściami i drewnianym kołkiem po głowie. Przywiązali do koparki parcianym paskiem, a następnie na zmianę podpalali i gasili. Po wszystkim napastnicy zapakowali mężczyznę do samochodu i wywieźli do lasu. Tam bili go jeszcze, a następnie porzucili i odjechali.

Nie tylko pobił, ale przemycał nielegalnie towar

Sprawa tego wyjątkowo brutalnego pobicia trafiła do białostockiego sądu. Część oskarżonych przyznała się do winy. Robertowi S. miał dodatkowy zarzut handlu przemycanym towarem oraz paserstwa. W jego domu znaleziono mnóstwo papierosów i butelek alkoholu bez polskiej akcyzy oraz samochody pochodzace z kradzieży. Z uwagi na śmierć oskarżonego, sprawę przeciwko niemu umorzono.

Pozostali usłyszeli dzisiaj wyroki od 6 miesięcy do 2 lat więzienia. Wszystkie kary sąd postanowił warunkowo zawiesić na 4 lata.

- Sąd nie miał wątpliwości co do winy osakrżonych - mówiła podczas uzasadnienia sędzia Mirosława Suter. - Na wysokośc kary wpłynęłojednak kilka czynników. Między innymi to, że cześć oskarżonych przyznała się do winy. Sami ubiegali się o mediację z pokrzywdzonym. Mają ustabilizowane życie i pozytywne opinie w miejscu zamieszkania. Żaden z nich nie był też do tej pory karany. Miejmy nadzieje, że to zdarzenie było tylko incydentem w ich życiu - dodała na końcu sędzia.

Wyrok nie jest prawomocny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna