Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Totalny absurd! Mają ogromne kłopoty, bo spłacili dług

Julia Szypulska [email protected]
Izabella Karecka nie wie z czego utrzyma swoją córkę Olę
Izabella Karecka nie wie z czego utrzyma swoją córkę Olę A. Chomicz
Niedługo nie będziemy mieli z czego żyć - obawia się Izabella Karecka.

Kobieta wraz z mężem musi oddać fiskusowi ponad 10 tysięcy złotych. Powód? Zarząd Mienia Komunalnego w Białymstoku umorzył im zadłużenie, a urząd skarbowy potraktował to jako dochód i nakazał zapłacić podatek.

- Co to za dochód? Przecież w życiu nie miałam tych pieniędzy w ręce - denerwuje się białostoczanka.
Izabella Karecka nie pracuje, a jej mąż ma zatrudnienie dorywczo. Wychowują 3,5-letnią niepełnosprawną córkę. Głównym źródłem utrzymania rodziny są różnego rodzaju zasiłki.

- Nasze problemy zaczęły się, kiedy dostaliśmy mieszkanie komunalne po zmarłej mamie mojego męża - opowiada nasza Czytelniczka. - Okazało się, że lokal jest poważnie zadłużony. Dług wynosił prawie 80 tys. zł. Małżeństwo zdecydowało się skorzystać z programu oddłużeniowego, jaki zaproponował ZMK. Wpłacili 20 proc. sumy, resztę im umorzono.

- Żeby zebrać te pieniądze musieliśmy zapożyczyć się u rodziny - mówi pani Izabella. - Niestety, nie wiedziałam, że to nie rozwiąże naszych problemów, a spowoduje następne.

Wkrótce po tym rodzina Kareckich dowiedziała się, że ma do zapłacenia podatek w wysokości ponad 10 tys. zł. Kwotę umorzenia urząd skarbowy potraktował bowiem jako dochód. Tym samym, rodzina straciła prawo do zasiłków, po przekroczyła próg dochodowy uprawniający do ich otrzymania. Izabella Karecka jest zrozpaczona. Próbowała się odwoływać, ale fiskus podtrzymał decyzję.

- Nie mam prawa mówić na temat sytuacji konkretnego podatnika - zaznacza Małgorzata Sokół-Kreczko, naczelnik I Urzędu Skarbowego w Białymstoku. - Mówiąc ogólnie, przepisy ustawy o podatku dochodowym są jednoznaczne. Umorzona zaległość jest traktowana jako przychód podatnika, od którego ma on obowiązek zapłacić 18 proc. podatku.

Kareccy w tej chwili mogą jedynie poprosić o rozłożenie kwoty na raty. Dobrych wiadomości nie ma także dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Białymstoku. - Tym ludziom stała się krzywda - mówi Zdzisława Sawicka. - Nawet nie możemy im dać zasiłku rodzinnego, bo musimy uznać zaświadczenie o dochodach z urzędu skarbowego. Ta rodzina została pozbawiona możliwości uzyskania pomocy socjalnej.

Do sprawy wrócimy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna