Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Totalny absurd w ogólniaku. Zobacz, jakie bzdury musieli podpisać rodzice uczniów

Julia Szypulska [email protected]
Uczniowie nie mogą pić na wycieczce napojów gazowanych, a rodzice nie będą mieli do szkoły pretensji, gdy... przedwcześnie zostaną dziadkiem i babcią.
Totalny absurd w ogólniaku. Zobacz, jakie bzdury musieli podpisać rodzice uczniów

To nie żart. Takie zapisy zawiera oświadczenie i regulamin wycieczki, na którą pojedzie młodzież z XI LO w Białymstoku. - To nie do pomyślenia - uważa jeden z uczniów.

Przysłał on do naszej redakcji oświadczenie, które musieli podpisać rodzice licealistów oraz regulamin szkolnej wycieczki do warszawskiej opery, która ma się odbyć 10 listopada.

Te straszne napoje gazowane

- Proszę nie myśleć, że jest to jakiś żart - napisał do nas licealista (nazwisko do wiadomości redakcji). - Jako uczestnicy tej wycieczki, dostaliśmy takie właśnie kartki. Dodam, że wycieczka była opłacona przed pokazaniem nam takiego oświadczenia i regulaminu wyjazdu, więc nie ma już możliwości zwrotu pieniędzy.

W ocenie ucznia wspomniane zapisy są żenujące. Rzeczywiście, czytając je, trudno się nie uśmiechnąć. Zakaz picia napojów gazowanych zakrawa wręcz na absurd. Oznacza bowiem, że zakazana jest choćby cola.

Żadnych uwag nie było

- Oświadczenia funkcjonują u nas od lat i nikt nie zgłaszał dotąd pretensji - zapewnia Andrzej Rybnik, dyrektor XI LO. - Jeśli uczniowie mają jakieś zastrzeżenia do poszczególnych zapisów, powinni je zgłosić. Żadne uwagi nie wpłynęły ani do samorządu uczniowskiego, ani do rady rodziców.

Małgorzata Palanis, rzecznik kuratorium oświaty:
Forma pisemnej zgody rodzica na wyjazd dziecka jest uzasadniona i powszechnie stosowana. Szkoła chce mieć pewność, że rodzic wie, gdzie w danym czasie ono przebywa. Faktem jest też, że odpowiedzialność za ucznia w czasie wycieczki przejmuje nauczyciel. Treść dokumentu ustalają szkoły. Tak szczegółowe zapisy w tej konkretnej sytuacji być może mają być formą zapobiegania pewnym sytuacjom lub sposobem na zdyscyplinowanie uczniów.

Nie chce jednak komentować, skąd wzięły się zapisy, dotyczące np. niepożądanej ciąży i czy są one wynikiem wcześniejszych doświadczeń szkoły. Podkreśla, że za wszystko, co dzieje się na wycieczce, odpowiada nauczyciel.

- Takie oświadczenie mocy prawnej nie ma - ocenia sytuację Iwona Czuchraj-Jarzembowska, radca prawny. - Nauczyciel nie odpowiada za zachowania seksualne ucznia, w szczególności dorosłego. Ponosi natomiast odpowiedzialność, gdyby na wycieczce doszło do wypadku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna