Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tour de Pologne podzielił miasto

Mateusz Bielski [email protected]
- Pozostaje tylko czekać - mówili Luiza Skalska i Piotr Rozmus, zatrzymani przez barierki - Nie ma jak dostać się do pracy.
- Pozostaje tylko czekać - mówili Luiza Skalska i Piotr Rozmus, zatrzymani przez barierki - Nie ma jak dostać się do pracy.
Białystok. Wyścig Tour de Pologne dla części mieszkańców miasta okazał się wyjątkowo uciążliwy. Od rana były problemy z dotarciem do pracy czy domu.

Magistrat źle poinformował?

Magistrat źle poinformował?

Białostoczanie zostali źle poinformowani o utrudnieniach komunikacyjnych spowodowanych przez Tour de Pologne - uznał radny miejski PiS Krzysztof Stawnicki i złożył w tej sprawie protest do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego. "Wiele osób składało do mnie skargi z powodu braku dostatecznej informacji na temat zmian w trasach przejazdu autobusami oraz możliwościach poruszania się samochodami" - napisał w proteście. - Podjęliśmy wszelkie możliwe działania, by poinformować mieszkańców. Informacje były w autobusach, w prasie, wydaliśmy specjalną gazetkę, którą rozdawali strażnicy miejscy - wyliczała Urszula Sienkiewicz, rzecznik prasowy prezydenta.

Taką największą barierą stała się centralna ulica miasta - Lipowa. Około godz. 14 nie było już możliwości przejścia z jednej strony ulicy na drugą. Nie pomagały prośby i błagania - strażnicy miejscy nie przepuszczali nikogo, informując, że aby znaleźć się po drugiej stronie trzeba czekać... do końca imprezy.

Barierka w drodze do pracy

- Nie wiem co teraz zrobić - mówiła Luiza Skalska, wraz z chłopakiem zatrzymana przez barierki peletonu. - Pracuję dosłownie po drugiej stronie ulicy, jak się teraz dostać do pracy?

- To skandal - dodawała pani Maria, starsza kobieta szukająca przejścia. - Chodzę od rana po sklepach, teraz chcę wrócić do domu i nie mam się tam jak dostać. Nikt nie pomyślał o ludziach starszych.

- Na czas peletonu ulice były całkowicie zamknięte - potwierdza Jacek Pietraszewski, rzecznik straży miejskiej. - Ale między Małym Peletonem, a głównym wyścigiem była przerwa, kiedy ludzie mogli przejść.

Autobusy na innych trasach

Problematyczne były również zmiany w komunikacji autobusowej.

- To oburzające - mówi Barbara Zalewska. - Dzisiaj rano, kiedy jechałam "piątką", autobus skręcił i pojechał trasą całkowicie inną od tej, którą oficjalnie przedstawiano jako zastępczą. Musiałam kawał drogi iść do urzędu na piechotę!
Sam wyścig nie obył się bez wypadków. W trakcie Mini Tour de Pologne w Białymstoku jeden z uczestników na ulicy Mickiewicza wpadł nagle na barierkę ograniczającą trasę. Początkowo straż miejska podawała, że przyczyną wypadku był przechodzień, który wtargnął na jezdnię.

Okazało się jednak, że to młoda rowerzystka, dziewczynka biorąca udział w Mini Tour de Pologne w grupie wiekowej do 10 lat, tak się rozpędziła, że na zakręcie nie zdążyła zahamować i uderzyła w barierkę. Dziecko z rozciętą ręką trafiło do szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna