Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tour zakorkował nam miasto

Urszula Szewczyk [email protected]
Kierowców męczyły wczoraj upał i wolna jazda po Białymstoku. Zablokowanie miasta w centrum spowodowało ogromne korki na objazdowych ulicach. Stali w nich po kilka, kilkanaście minut.
Kierowców męczyły wczoraj upał i wolna jazda po Białymstoku. Zablokowanie miasta w centrum spowodowało ogromne korki na objazdowych ulicach. Stali w nich po kilka, kilkanaście minut.
Zamknięte centrum miasta, zakorkowane objazdy, zdenerwowani kierowcy i pasażerowie autobusów, policjanci kierujący ruchem na skrzyżowaniach zamiast sygnalizacji świetlnej, średnia prędkość jazdy samochodem - 10 km/h. Tak wyglądał Białystok już na kilka godzin przed przyjazdem peletonu kolarskiego Tour de Pologne.

Jest godzina 14.40. Wyjeżdżamy sprzed redakcji. Jedziemy ulicą św. Mikołaja. Skręcamy w Grochową. Ruch jest większy niż zazwyczaj. Tutaj korków jeszcze nie ma. Policjant kieruje nas w lewo. W prawo przejazd jest zablokowany.

Z Grochowej jedziemy ulicą Kalinowskiego, gdzie tworzy się niewielki korek. Bardzo duży ruch jest już na Krakowskiej. Wybieramy więc Grunwaldzką. Tę ulicę wybiera teraz wielu kierowców. Z Grunwaldzkiej jedziemy Wyszyńskiego, gdzie jest już sporo samochodów. Na skrzyżowaniach światła są wyłączone.

Słychać policyjne gwizdki

Nieustannie słychać gwizdek - ruchem kierują policjanci. O 15 docieramy na Monte Cassino. Tu ruch jest już bardzo utrudniony. Powoli poruszamy się do przodu. Na skrzyżowaniu z ul. św. Rocha znów wyłączone światła. Nie przekraczamy 20 km/h. 300 metrów pokonujemy w 5 minut. W samochodach stojących na przeciwnym pasie widać zmęczone twarze kierowców. Wszyscy są zdenerwowani.

Wysiedli z autobusu

Na dwóch pasach jeden za drugim stoją autobusy. W środku empeków jest teraz bardzo duszno. Pasażerowie nie kryją swoich nerwów.
- Jechałem szesnastką przez Bohaterów Monte Cassino - mówi 20-letni Kuba. - Było gorąco i duszno.
Pasażerowie zaczęli się denerwować, ponieważ jechaliśmy bardzo wolno. Kiedy irytacja sięgnęła zenitu, kilka osób podeszło do kierowcy. Poprosili o otworzenie drzwi. Wysiadła wówczas większość pasażerów. Postanowili iść pieszo. To był dobry wybór. Na piechotę było szybciej niż autobusem.
Nerwów nie zabrakło na niektórych przystankach. Oczekujący na autobusy nie mogli dostrzec informacji o zmienionych kursach empeków.

Z ul. Bohaterów Monte Cassino skręcamy w Poleską. Tutaj bez zaskoczenia. Ulica jest zakorkowana. Skręcamy w Sitarską, która zazwyczaj jest w miarę pusta. Dziś jest tu duży ruch. Z Sitarskiej skręcamy w Radzymińską. Jej pokonanie zajmuje nam kilka minut. Z Radzymińskiej skręcamy w Zagumienną.

Nadal jedziemy bardzo wolno. Dojeżdżamy do alei Tysiąclecia Państwa Polskiego. Aby skręcić w lewo z Tysiąclecia Państwa Polskiego w Sokólską musimy czekać 7 minut. Słychać trąbienie. Ruchem kierują dwie policjantki. Wyglądają na zdezorientowane. Przez 2 minuty nie jedzie nikt. Policjantki konsultują, kogo mają przepuścić.

Taka jazda w upale jest prawdziwą męką.
- Dziś jedzie się bardzo ciężko - mówią zgodnie zapytani przez nas kierowca i czterech pasażerów.
Słychać policyjny gwizdek. Kierowca, nie tracąc czasu, rusza.

Jedzie się fatalnie

- Na razie jedzie się fatalnie - mówi kierowca Marek Stocki. - Wyścig musi się odbyć, ale miasto urbanistycznie nie jest na to przygotowane.

Trasę, którą zazwyczaj pokonywał w 10 minut, dziś, jak mówi, pokona w 30-40 minut.
W oddali widzimy kierowcę otwierającego maskę samochodu. Auto zepsuło się na środku ulicy. Temperatura i prędkość jazdy to prawdziwy sprawdzian wytrzymałości samochodów.

Z alei Tysiąclecia skręcamy w Wojska Polskiego. Jedziemy bardzo wolno. Niektórzy próbują wyprzedzać i zjeżdżają na przeciwległy pas. Tak podjeżdżają tylko kilka metrów. Na dwóch pasach samochody stoją jeden za drugim. Nie ma miejsca, aby się wcisnąć. Do skrzyżowania z Radzymińską dojeżdżamy po 20 minutach. Przez Radzymińską jedziemy 15 minut. Przez Sitarską - kolejne 20 minut.

Dodatkowo zamykają się przed nami szlabany. Przejeżdża pociąg. Wjeżdżamy na Poleską, gdzie są gigantyczne korki. Ponownie przejeżdżamy przez Bohaterów Monte Cassino i Wyszyńskiego. Przez Grunwaldzką przejeżdżamy wolno, chociaż dość płynnie. Do redakcji dojeżdżamy tuż przed 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna