Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia goni tragedię. Śmierć 20 osób

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Poszukiwania 42-letniego Janusza z Ełku trwały blisko miesiąc. Ostatni raz widziany był na promenadzie. 30 czerwca strażacy wyłowili jego ciało z Jeziora Ełckiego.
Poszukiwania 42-letniego Janusza z Ełku trwały blisko miesiąc. Ostatni raz widziany był na promenadzie. 30 czerwca strażacy wyłowili jego ciało z Jeziora Ełckiego. M. Hirsztritt
Brak rozsądku, rozwagi i opieki nad dziećmi oraz alkohol to najczęstsze przyczyny tragedii nad rzekami i jeziorami.

Pogoda nad mazurskimi jeziorami w tym roku była wyjątkowo kapryśna. Na szczęście nie powtórzyła się historia sprzed czterech lat, kiedy w białym szkwale zginęło 12 osób. Nie oznacza to jednak, że nad wodą było bezpiecznie. Podczas tegorocznych wakacji utonęło 20 osób. Ale sezon żeglarski wciąż trwa. Pogoda sprzyja też wypoczynkowi nad jeziorami. Są też niestety kolejne ofiary. Na jeziorze Bełdany utonął 31-letni mężczyzna.

Chciał pomóc znajomym
Do tragedii doszło w poniedziałek około godz. 19.30. Piscy policjanci dostali informację, że w Zatoce Wygryńskiej na Jeziorze Bełdany do wody wskoczył młody mężczyzna i nie wypłynął.

Jego poszukiwania natychmiast rozpoczęli m.in. ratownicy mazurskiego WOPR.

- Po dwóch godzinach poszukiwań, na dnie jeziora odnaleziono ciało mężczyzny. Niestety, pomimo przeprowadzonej akcji reanimacyjnej 31-latka nie udało się uratować - informuje Mariola Ostaszewska z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna wpadł do wody, gdy próbował pomóc znajomym zacumować łódź do pomostu.

Przez alkohol utonęło 6 osób
Podczas tegorocznych wakacji ratownicy mieli sporo pracy. Czuwali nad bezpieczeństwem plażowiczów i żeglarzy nad setkami jezior. Powierzchnia samych Wielkich Jezior Mazurskich wynosi 486 km kwadratowych.

Od 25 czerwca do końca sierpnia utonęło 20 osób. To bardzo dużo, ale mniej niż w latach poprzednich. Dla porównania w 2010 roku nad wodą życie straciły 34 osoby, a w 2009 roku - 28.

Trzy spośród 20 osób utonęło poza wodami powszechnie dostępnymi. Są to sadzawki, oczka wodne, przydomowe stawy, poidła dla bydła, studnie czy rowy melioracyjne. Do utonięcia kolejnych sześciu przyczynił się alkohol.

- Główną przyczyną utonięć był brak rozsądku - kąpiel w miejscach niestrzeżonych przez ratowników, brawura, przecenianie własnych umiejętności, brak opieki nad dziećmi oraz stan nietrzeźwości - wylicza Anna Fic, rzeczniczka warmińsko-mazurskiej policji.

Przez całe wakacje policjanci pełnili dyżur na warmińsko-mazurskich jeziorach w 11 powiatach.

- Grzechami żeglarzy wypoczywających na wodach naszego regionu było nieprzestrzeganie znaków, wytwarzanie fali, ale także zaśmiecanie, palenie ognisk w miejscach zabronionych. Zatrzymano również kilkunastu nietrzeźwych sterników - dodaje Anna Fic.

Mimo że wakacje się już skończyły, ratownicy i policjanci apelują o zachowanie ostrożności podczas wypoczynku nad wodą. Sezon żeglarski trwa zazwyczaj aż do października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna