Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia pod Jeżewem. Proces dobiegł końca. Prokurator żąda kar więzienia dla małżonków

(mw)
Tragedia pod Jeżewem
Tragedia pod Jeżewem archiwum
Jeden z najgłośniejszych, a zarazem najdłużej toczących się przed białostockimi sądami procesów ostatnich lat dobiegł końca.

Akt oskarżenia właścicieli firmy, która wynajęła autokar (rozbity w katastrofie pod Jeżewem) na pielgrzymkę maturzystów, trafił do sądu rejonowego w grudniu 2008 r. Proces ruszył w marcu 2009 r. W poniedziałek postępowanie formalnie się zakończyło. Wyrok ma zostać ogłoszony 3 listopada.

Już wczoraj sędzia Marek Dąbrowski zapowiedział, że publikacja orzeczenia wraz z uzasadnieniem zajmie wiele godzin.

Dla Janiny i Romualda Z., właścicieli firmy, prokurator zażądała kar trzech i dwóch lat więzienia bez zawieszenia. Dodatkowo domaga się pięcioletnich zakazów prowadzenia działalności gospodarczej związanej z turystyką, a także grzywny - w sumie 90 tys. zł.

- Pokrzywdzeni ufali, że biuro podróży jest wiarygodne, uczciwe, a przede wszystkim zapewni bezpieczeństwo. Agencja, którą prowadzili oskarżeni, nie dbała o bezpieczeństwo, a jedynie o własne zyski. Zatrudniali osoby, które nie powinny pracować jako kierowcy - mówiła prokurator.

Na małżonkach Z. ciąży około 70 zarzutów. Najpoważniejszy z nich to sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy drogowej. Bo małżonkowie pozwolili prowadzić kierowcom, którzy nie mieli ważnych badań lekarskich. Grozi za to do 8 lat więzienia.

Obrońcy oskarżonych wnieśli o uniewinnienie.

30 września 2005 r. maturzyści z I LO i Zespołu Szkół Elektrycznych jechali do Częstochowy. Ich autokar zderzył się z ciężarową lawetą. Spłonął. Zginęło 13 osób.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna