Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia pod Radulami. Przyczyna wypadku była zupełnie inna! (zdjęcia, wideo)

Urszula Bisz [email protected]
Sterty surowego mięsa musieli przeszukiwać strażacy, którzy jako pierwsi przyjechali na miejsce wypadku.

Wypadek w Radulach (2)

Sterty surowego mięsa musieli przeszukiwać strażacy, którzy jako pierwsi przyjechali na miejsce wypadku na dk nr 8 niedaleko Radul. Wysypało się ono z tira, który uczestniczył w zderzeniu. W środę ok. godz. 2 ciężarowe volvo zderzyło się tam z dwoma busami. 5 osób (3 kobiety i 2 mężczyzn) zginęło na miejscu, a 5 kolejnych zostało rannych (w tym 3 poważnie, a 1 osoba trafiła do szpitala w stanie ciężkim).

Jechali dwoma autami
- Jak wstępnie ustalili policjanci, kierowca białoruskiego busa prawdopodobnie zaczął wyprzedzać drugiego busa. Wykonując manewr zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka ciężarowym volvo.

Kierował 32-letni Polak - poinformował Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy podlaskiej policji. - Prawdopodobnie na skutek uderzenia ciężarówka zjechała na przeciwległy pas ruchu i zderzając się z wyprzedzanym busem, zepchnęła go do rowu.

Jak doszło do tragedii i kto ją spowodował, policjanci wyjaśnią w szczegółowym dochodzeniu. Z tego jednak, co udało nam się nieoficjalnie ustalić, możliwe, że to kierowca volvo był sprawcą wypadku. Oba busy, mercedesy, mogły jechać razem. To dosyć często stosowany system.

Białorusini wyjeżdżają w nocy do Warszawy i tam w hurtowaniach kupują towar. Z reguły jeżdżą dwoma autami. Możliwe, że tak było i w tym przypadku. Wówczas wersja z wyprzedzaniem byłaby mało prawdopodobna. Możliwe też, że kierowca volvo przysnął za kierownicą. Kilka godzin po wypadku opowiadał, że pamięta tylko światła z naprzeciwka i że zaparł się rękami o kierownicę: - Tyle ludzi zginęło. To straszne - mówił.

Wypadek po wypadku
Bez względu na to, kto zawinił pewne jest, że to najpoważniejszy wypadek drogowy, jaki wydarzył się w tym roku na podlaskich drogach. Doszło do niego zaledwie 8 dni po wypadku w okolicach Pajewa, położonego kilka kilometrów dalej. Zginęła w nim 3-osobowa rodzina.

Za każdym razem zawinił kierowca. A obok Radul jest m.in. znak ostrzegawczy o skrzyżowaniu, o przejściu dla pieszych. Jest ograniczenie prędkości do 70 km/h, linia podwójna ciągła. Na dodatek ok. 400 m wcześniej (patrząc od strony Białegostoku) jest też tzw. czarny punkt.

Droga Białystok - Jeżewo zwana jest trasą śmierci. W tym roku doszło już tam do 12 wypadków, w których zginęło 11 osób (przez cały 2009 r. w 19 wypadkach zginęły tam 4 osoby, a w 2008 r. było 9 wypadków i 4 zabitych).

**Ma być bezpieczniejJak informuje Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA, już jesienią ruszą prace nad ekspresówką. Prowadzone będą roboty ziemne, przebudowa tzw. kolizji z infrastrukturą podziemną (np. energetyka, gazociągi), potem stopniowo roboty fundamentowe przy obiektach.
Zakończenie prac planowane jest na koniec lata 2012. Wtedy już tylko od kierowców będzie zależeć, czy na tym odcinku dalej będzie dochodzić do tragedii.

Czytaj e-wydanie »

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna